Nawigacja strony
MYŚL DNIA
Słowo Życia
…wrzuciła wszystko, co miała… (Mk 12, 44)
Może warto dzisiaj zbliżyć się do otwartego Serca Jezusowego, które jak skarbona pomieści Twoje i moje,
i każde „wszystko”. Złóżmy w Jego głębi wszystkie nasze lęki, obawy, niepewności ...
Słowo Życia - luty 2024
Jezus, zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: „Chcę, bądź oczyszczony!" (Mk 1,40-42)
Trędowaty to człowiek, który nie potrafi sam siebie zaakceptować i źle czuje się we własnej skórze. W czasach Jezusa trędowaci musieli mieszkać w oddzielnych wioskach. Jest to również wymowny obraz dla nas: kto nie potrafi zaakceptować sam siebie, czuje się nieakceptowany przez innych. Każde słowo i każde spojrzenie interpretuje jako wyraz odrzucenia i w konsekwencji uznaje się za wykluczonego z ludzkiej społeczności. Trędowaty z Ewangelii podchodzi do Jezusa i prosi Go o uzdrowienie.
Klękając przed Nauczycielem, wyznaje, że sam nie może sobie pomóc. Pan okazuje mu litość; wyciąga rękę i w ten sposób nawiązuje relację z nim. Dotyka go. Chory, który nie potrafi zaakceptować samego siebie, doświadcza akceptacji Jezusa.
Potem jednak Pan mówi: Chcę, bądź oczyszczony!. Oznacza to: „Akceptuję cię bezwarunkowo, ale teraz twoim zadaniem jest zaakceptowanie samego siebie". Stanę się oczyszczony, jeśli zaakceptuję siebie. Nie stanę się „chemicznie" czysty - gdy będę gotów zaakceptować sam siebie, wszystko, co moje i co jest we mnie, stanie się dla mnie czyste. Doświadczę wewnętrznej harmonii.
To jednak ja jestem za to odpowiedzialny. Niektórzy czekają tylko na akceptację innych ludzi. Potrzebują jej i nigdy nie wystarcza im ta, którą się im okazuje. Odmawiają kroku naprzód polegającego na zaakceptowaniu samych siebie. Często niezdolność do zaakceptowania siebie jest związana z tym, że wizerunek własny, który w sobie nosimy, nie odpowiada prawdzie o nas. Zaakceptowalibyśmy siebie tylko wtedy, gdybyśmy byli idealni, nie potrafimy zaś przyjąć siebie takimi, jakimi jesteśmy. Dlatego musimy się rozstać z naszymi iluzjami.
Jezus dotyka trędowatego takim, jakim on jest. Przyjmuje go z jego trądem. To, co robi, ma zarazem zachęcić chorego do działania. Trędowaty nie może oczekiwać, że Jezus oczyści go całkowicie bez jego udziału. Oczyszczenie... zawsze wiąże się również z akceptacją nieprzyjemnych stron własnej osobowości. Stanę się czysty tylko pod warunkiem, że wyzwolę się od wyidealizowanego wizerunku własnego i zaakceptuję siebie takim, jakim naprawdę jestem.
Anselm Grün, Słowo blisko ciebie. Mądrość Biblii na co dzień, s. 95-96