
TERMINY WAKACYJNE 2025
Błogosławiona Krew Jezusowa! Kochani,udostępniamy terminy naszych wakacyjnych rekolekcji,...

Zmartwychwstał Pan mój i nadzieja!
Błogosławiona Krew Jezusowa! W tą Świętą Noc Zmartwychwstania niech rozbrzmiewa pieśń...

List do MPJ!- marzec 2025
Mój Drogi / moja Droga! Jak się masz? Jesteś już po feriach; mam nadzieję, że był to dla Ciebie...

II Niedziela Wielkiego Postu 2025
„To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie!”Góra Przemienienia staje się miejscem objawienia...

Słowo Życia - marzec 2025
Trzeba… weselić się i cieszyć… Ewangelia - 4. Niedzieli Wielkiego Postu - opowiada tzw....

Święto Ofiarowania Pańskiego
Dziś, w Święto Ofiarowania Pańskiego, dziękujemy Bogu za dar życia konsekrowanego! To czas, by...
-
TERMINY WAKACYJNE 2025
-
Zmartwychwstał Pan mój i nadzieja!
-
List do MPJ!- marzec 2025
-
II Niedziela Wielkiego Postu 2025
-
Słowo Życia - marzec 2025
-
Święto Ofiarowania Pańskiego
Nawigacja strony
Myśl dnia - MIŁOSIERDZIE
Słowo Życia
Trzeba… weselić się i cieszyć…
Kto ma serce zestrojone z Bogiem, kiedy widzi skruchę danej osoby, niezależnie od tego, jak ciężkie byłyby jej błędy, raduje się z niej. Nie skupia się na błędach, nie wytyka palcem zła, ale raduje się z dobra, gdyż dobro drugiego jest także moim!
Świadectwo - w świetle obecnych wydarzeń
Zawierzyć Maryi... Tak. Bo tylko Ona może nas otoczyć opieką. Zwłaszcza w świetle dzisiejszych wydarzeń. Przed południem usłyszałam mocno zaniepokojony głos Sławka: "Natychmiast podejdź do okna". Podeszłam i dosłownie nogi się pode mną ugięły. Poczułam, jakbym grała w filmie katastroficznym. Na dole, przed naszą klatką, zobaczyłam dwie osoby - ubrane od stóp do głów w białe kombinezony, na głowach hełmy. Za chwilę ujrzeliśmy wyprowadzanego w masce sąsiada z góry. Już wiedzieliśmy: podejrzenie koronawirusa. Przez moment, przyznaję, spanikowałam. Panie Boże- pomyślałam - co teraz? I jakoś chwilę potem już zaczęłam myśleć racjonalnie. Jestem w zarządzie wspólnoty.
Najpierw krótka telekonferencja z Tomkiem i naszą administratorką: szybka decyzja co do dezynfekcji, bo oczywiście żadnych procedur nie ma. Potem w internet i szukanie firm zajmujących się dezynfekcją klatek. Tomkowi pierwszemu udało się dodzwonić. Zamówił. W międzyczasie akcja dzwonienia po wszystkich mieszkańcach. Daliśmy zakaz wychodzenia z domu do czasu odkażenia wszystkich 5 klatek. Po kilku godzinach przyjechała firma. Klatki zdezynfekowali. Mieszkańcy w miarę bezpieczni. Przynajmniej teoretycznie. Całość trwała kilka godzin.
Dopiero potem przyszła refleksja: gdyby nie opieka Matki Bożej w życiu bym nie wpadła na to, co zrobić. Wierzę, że to ONA kierowała każdym moim krokiem. Bez TAKIEJ OPIEKI nie dałabym rady opanować przerażenia, które mnie ogarnęło, kiedy zobaczyłam osoby w kombinezonach. Teraz muszę dziękować, dziękować i się modlić o zdrowie sąsiada i sąsiadki. Oni teraz muszą czuć się okropnie. Żeby też poczuli opiekę Matki Bożej. Żeby jej zawierzyli. Ja powierzam JEJ całą naszą kamienicę, rodzinę i wszystkich, którzy potrzebują opieki.
Dziś znów uczucie niesamowitej troski Matki Bożej o każdego z nas. Dostaliśmy wiadomość, że test wyszedł ujemny. Teraz pozostaje modlić się o zdrowie sąsiada. I nieustannie dziękować za otaczanie nas wszystkich płaszczem JEJ OPIEKI.
Dorota z Łodzi (29,30.03.2020)