
TERMINY WAKACYJNE 2025
Błogosławiona Krew Jezusowa! Kochani,udostępniamy terminy naszych wakacyjnych rekolekcji,...

Zmartwychwstał Pan mój i nadzieja!
Błogosławiona Krew Jezusowa! W tą Świętą Noc Zmartwychwstania niech rozbrzmiewa pieśń...

List do MPJ!- marzec 2025
Mój Drogi / moja Droga! Jak się masz? Jesteś już po feriach; mam nadzieję, że był to dla Ciebie...

II Niedziela Wielkiego Postu 2025
„To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie!”Góra Przemienienia staje się miejscem objawienia...

Słowo Życia - marzec 2025
Trzeba… weselić się i cieszyć… Ewangelia - 4. Niedzieli Wielkiego Postu - opowiada tzw....

Święto Ofiarowania Pańskiego
Dziś, w Święto Ofiarowania Pańskiego, dziękujemy Bogu za dar życia konsekrowanego! To czas, by...
-
TERMINY WAKACYJNE 2025
-
Zmartwychwstał Pan mój i nadzieja!
-
List do MPJ!- marzec 2025
-
II Niedziela Wielkiego Postu 2025
-
Słowo Życia - marzec 2025
-
Święto Ofiarowania Pańskiego
Nawigacja strony
Myśl dnia - MIŁOSIERDZIE
Słowo Życia
Trzeba… weselić się i cieszyć…
Kto ma serce zestrojone z Bogiem, kiedy widzi skruchę danej osoby, niezależnie od tego, jak ciężkie byłyby jej błędy, raduje się z niej. Nie skupia się na błędach, nie wytyka palcem zła, ale raduje się z dobra, gdyż dobro drugiego jest także moim!
Słowo Życia - lipiec 2020
Oto siewca wyszedł siać (Mt 13, 3)
Jezus, siedząc w łodzi, opowiada zebranym przypowieść o siewcy (por. Mt 13, 1-23). Słyszeliśmy ją wiele razy, może jednak krótko przypomnijmy.
Siewca wychodzi siać. Rzuca ziarno obficie, a ono pada na drogę, między ciernie, na ziemię skalistą i żyzną. W zależności od podłoża, na które pada, ziarno ginie, jest zagłuszane albo wydaje plon – stokrotny, sześćdziesięciokrotny lub trzydziestokrotny.
Ziarnem jest Słowo Boże, glebą serce człowieka. Od mojego podejścia do Słowa zależy to, jakie ono wyda owoce w moim życiu czy w ogóle wyda. Boże Słowo jest żywe, skuteczne, ostre jak miecz obosieczny (por. Hbr 4, 12), nie wraca bezowocnie do Boga, który je wypowiedział (por. Iz 55, 11). Tylko... czy pozwolę mu działać? A może krąży wciąż wokół i nie może się przedostać do wnętrza mojego skamieniałego serca?
Kiedy ostatnio czytałam ten fragment, przyszła mi jeszcze jedna inna myśl. Dzień zaczyna się rano i liczy swoje godziny, czym je wypełniam? Co sieję? Czy inni otrzymują ode mnie dobre słowo, zainteresowanie, modlitwę, czy raczej narzekanie, pretensje, „kwaśną” minę? Oto Siewca posyła mnie w ten dzień, by działać na rzecz Jego królestwa, a ja sieję – słowem, zachowaniem, myślą... Co zatem sieję, kiedy jestem w pracy, w sklepie, u lekarza, w urzędzie, na ulicy, w domu? Przekazuję Boże błogosławieństwo napotkanym (w jakikolwiek sposób) ludziom – dobrym słowem, pomocą, w serdecznej modlitwie, dobrej myśli, życzliwym spojrzeniu, uśmiechu? Czy inni czują się przy mnie dobrze, bezpiecznie, szukają mojego towarzystwa? Patrząc na mnie, chwalą Boga? Albo zmienia się ich nastrój, serce wypełnia pokojem, nową nadzieją, chociaż zupełnie nie wiedzą, dlaczego...? A może jest wręcz odwrotnie? Skoro sieją wiatr, zbiorą burzę – powie prorok Ozeasz (Oz 8, 7). Jeśli narzekam, jątrzę, wprowadzam nerwową atmosferę, obgaduje albo roznoszę plotki... – jaki owoc przyniosę? Co wyrośnie w sercach tych, których Pan postawił na mojej drodze?
A co człowiek sieje, to i żąć będzie – mówi św. Paweł (Ga 6, 8) i dodaje: W czynieniu dobra nie ustawajmy, bo gdy pora nadejdzie, będziemy zbierać plony, o ile w pracy nie ustaniemy (Ga 6, 9).
s. Gertruda MSC