Słowo Życia - listopad 2024

Słowo Życia - listopad 2024

…wrzuciła wszystko, co miała…(Mk 12, 44) Ile to jest „wszystko”? Co mieści się w tym pojęciu? ...

Zapytanie Ofertowe 5

Zapytanie w zakresie: na roboty budowlane w zakresie systemu grzewczego - montażu urządzeń...

Zapytanie Ofertowe 4

Zapytanie w zakresie: na roboty budowlane polegające na modernizacji systemu grzewczego - montażu...

Zapytanie Ofertowe 3

Zapytanie w zakresie: na roboty budowlane polegające  na wymianie okien na nowe z PCV o wsp....

Zapytanie Ofertowe 2

Zapytanie w zakresie: wykonanie projektu budowlanego, dokumentacji projektowej instalacji...

Zapytanie Ofertowe 1

Zapytanie w zakresie „Zmniejszenie zużycia energii w domu zakonnym Misjonarek Krwi Chrystusa...

  • Słowo Życia - listopad 2024

    Słowo Życia - listopad 2024

  • Zapytanie Ofertowe 5

  • Zapytanie Ofertowe 4

  • Zapytanie Ofertowe 3

  • Zapytanie Ofertowe 2

  • Zapytanie Ofertowe 1

MYŚL DNIA

Niech życie wasze nieustannie kieruje się ku miłości Boga, który nas tak umiłował, że stał się Zbawicielem i Barankiem Ofiarnym za nasze grzechy – umiłował nas i obmył swoją Krwią. Św. Kasper del Bufalo
Readmore

Słowo Życia

…wrzuciła wszystko, co miała… (Mk 12, 44)

Może warto dzisiaj zbliżyć się do otwartego Serca Jezusowego, które jak skarbona pomieści Twoje i moje,

i każde „wszystko”. Złóżmy w Jego głębi wszystkie nasze lęki, obawy, niepewności ...

Czytaj więcej  

Kalendarz

listopad 2024
N P W Ś C Pt S
1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30

List Apostolski Inde a Primis - fragmenty dla zachęty (lipiec)

fotocalix.jpg

 

    Do czcigodnych braci patriarchów, prymasów, arcybiskupów, biskupów i innych ordynariuszy miejsca pozostających w pokoju i jedności ze Stolicą Apostolską. Czcigodni Bracia, pozdrowienie i apostolskie błogosławieństwo!

1. Od pierwszych miesięcy naszej papieskiej posługi zwracaliśmy się wielokrotnie do wiernych z zaproszeniem – w naszym odczuciu prekursorskim, naglącym a zarazem prostodusznym – do praktykowania w życiu powszednim żywej pobożności, w taki sposób, aby otwarli się wdzięcznym sercem na przejawy Miłosierdzia Boga względem poszczególnych dusz, Swojego Kościoła świętego, tudzież całego świata, którym to Jezus na zawsze jest Odkupicielem i Zbawicielem. Otóż mamy na myśli nabożeństwo do Jego Najdroższej Krwi.

 

2. To nabożeństwo zostało nam wpojone już w życiu rodzinnym, od wczesnych lat naszego dzieciństwa. Pozostaje nam w pamięci żywe wspomnienie naszych sędziwych rodziców recytujących w dniach miesiąca lipca litanię do Najdroższej Krwi.

3. Mając w pamięci zbawienne pouczenie Apostoła: „Uważajcie na samych siebie i na całe stado, w którym Duch Św. ustanowił was biskupami, abyście kierowali Kościołem Boga, który On nabył Krwią własnego Syna” (Dz 20,28), wierzymy, Czcigodni Bracia, że wśród zadań naszej powszechnej działalności duszpasterskiej, obok troski o wierny przekaz doktryny, na czołowe miejsce winno wysuwać się zadanie zabiegania o poprawny rozwój i wzrost pobożności, tak w ramach kultu liturgicznego, jak i w zakresie prywatnym. Stąd też pragniemy zwrócić uwagę naszych synów umiłowanych na nierozerwalną więź, która powinna połączyć dwa nabożeństwa tak dobrze rozpowszechnione wśród chrześcijańskiego ludu, czyli cześć do Najśw. Imienia Jezusa i Jego Najśw. Serca, z nabożeństwem czczącym Najdroższą Krew Słowa Wcielonego, „za wielu wylaną na odpuszczenie grzechów” (por. Mt 26,28).

4. Doprawdy, skoro jest tak istotne, aby została zachowana zbawienna zgodność między katolickim wyznaniem wiary a akcją liturgiczną Kościoła wg zasady, że „norma wiary określa normę modlitwy”, i aby nigdy nie były akceptowane formy kultu, które nie wywodziłyby się z najczystszych źródeł prawdziwej wiary, podobnie jest słuszną rzeczą, aby podobna zgodność panowała między różnymi nabożeństwami, tak by nie było kontrastu czy niespójności między tymi, co są uważane za podstawowe i bardziej uświęcające, a jednocześnie by nabożeństwa osobiste i drugorzędne były, pod względem wartościowania i praktykowania, podporządkowane tym, które lepiej realizują ekonomię zbawienia powszechnego, będącej dziełem „jednego Pośrednika między Bogiem a ludźmi, Człowieka, Jezusa Chrystusa, który wydał siebie samego na okup za wszystkich” (por. 1Tm 2,5n). Żyjąc w tej atmosferze prawd wiary i zdrowej pobożności wierni mają pewność, że żyją życiem Kościoła, czyli że żyją w komunii modlitwy i miłości z Jezusem Chrystusem, Założycielem i Najwyższym Kapłanem tej wzniosłej religii, która od Niego otrzymuje wraz z imieniem swoją godność i wartość.

5. Jeśli przez chwilę zadumamy się nad godnymi podziwu postępami, które Kościół katolicki poczynił w dziedzinie liturgicznej pobożności, zawsze w zbawiennej zależności od rozwoju swojej wiary drogą pogłębiania Bożych prawd, to bez wątpienia upewnimy się ku pokrzepieniu naszych serc, że w ostatnich wiekach nie brakowało ze strony Stolicy Apostolskiej jednoznacznych i powtarzających się głosów przyzwolenia oraz zachęty dla wszystkich trzech wyżej wspomnianych nabożeństw. Dodajmy, że były one praktykowane od czasu Średniowiecza przez liczne pobożne dusze i następnie były rozpowszechnione w licznych diecezjach, zakonach i zgromadzeniach zakonnych, jednakże wciąż oczekujących od Katedry Piotrowej na pieczęć ortodoksyjności i zatwierdzenia dla dobra Kościoła powszechnego.

6. Niech wystarczy wspomnieć, że nasi poprzednicy od szesnastego stulecia wzbogacili w duchowe łaski nabożeństwo do Najśw. Imienia Jezusa, którego niezmordowanym apostołem wiek wcześniej był św. Bernardyn ze Sieny. Ku czci Najśw. Imienia zostały zatwierdzone przede wszystkim oficjum i msza św., a następnie litania. Nie były też mniej doniosłe przywileje przyznane przez biskupów Rzymu kultowi Najśw. Serca Pana Jezusa, dla którego godnego podziwu rozpowszechnienia wielkie znaczenie miały objawienia Najśw. Serca św. Małgorzacie Marii Alacocque. Tak wysokie i jednogłośne uznanie okazali temu nabożeństwu rzymscy biskupi, iż znajdowali oni radość w tłumaczeniu jego istoty, w bronieniu jego prawdziwości, jak i w propagowaniu samego praktykowania przez liczne akty oficjalne, dla których ukoronowaniem były 3 doniosłe encykliki na ten temat.

7. Również nabożeństwo do Najdroższej Krwi Jezusa, którego szerzycielem w minionym wieku był kapłan rzymski, św. Kasper del Bufalo, cieszyło się zasłużonym zezwoleniem i uznaniem Stolicy Apostolskiej. Należy też pamiętać, że na polecenie Benedykta XIV została ułożona msza św., tudzież oficjum ku czci Krwi Boskiego Zbawiciela. Podobnie Pius IX dążył do rozszerzenia tego święta liturgicznego na Kościół powszechny, pragnąc zadośćuczynić ślubowi, jaki złożył on w Gaeta. W końcu Pius XI, papież naszej serdecznej pamięci, podczas obchodów 1900-lecia dzieła Odkupienia, podniósł wspomniane święto do rangi I klasy podwójnego rytu, tak, aby poprzez rangę liturgicznej uroczystości samo nabożeństwo doznało nasilenia, a owoce łaski Krwi odkupieńczej obficiej spłynąć mogły na ludzkość.

8. Zatem idąc za przykładem naszych poprzedników i kierując się intencją dowartościowania kultu Najdroższej Krwi niepokalanego Baranka, zatwierdzamy litanię według porządku nadanego jej przez Św. Kongregację do spraw Rytów, tym samym zachęcając do jej odmawiania w całym świecie katolickim, tak w sposób prywatny jak publiczny, udzielając wiernym dostępu do odpustów specjalnych. Oby ten nowy akt troski o wszystkie Kościoły (por. 1Kor 11,28), tak właściwej papieskiej posłudze w czasach wielkich i pilnych potrzeb duchowych, zdołał rozbudzić w duszach wiernych przeświadczenie o nieprzemijającej, powszechnej i wielce praktycznej wartości wspólnej tym trzem wychwalanym tu nabożeństwom.

9. Toteż w miarę zbliżania się święta i miesiąca poświęconego kultowi Krwi Chrystusa, ceny naszego odkupienia, tudzież zadatku zbawienia i życia wiecznego, niechaj wierni wezmą go za temat pobożnych rozmyślań i jako motywację częstszej komunii sakramentalnej. Oświeceni przez zbawienne pouczenia, które nam podają święte księgi oraz ojcowie i doktorowie Kościoła, niechaj rozważają o niesłychanie obfitej i nieogarnionej wartości tej Krwi prawdziwie najdroższej, której to „jedna zaledwie kropla może zbawić świat od wszelkiej winy”, jak śpiewa Kościół wraz z Doktorem Anielskim i jak to mądrze potwierdził nasz poprzednik, Klemens VI.

10. Skoro tak nieskończona jest wartość Krwi Człowieka – Boga i podobnie niewyczerpana była miłość, która Go przynaglała już od ósmego dnia po narodzeniu, aby ją za nas przelał, a następnie w sposób niewypowiedziany ponowił ów zbawczy zamiar podczas modlitwy w Ogrójcu (por. Łk 22,43), kiedy był biczowany, koronowany cierniem, w drodze na Kalwarię, kiedy Go krzyżowano i w końcu brocząc nią z rozległej rany Swego boku – widok ten będąc dla nas nauką i przypomnieniem, że ta sama Krew Boża płynie we wszystkich sakramentach Kościoła – dlatego nie tylko słuszną jest rzeczą ale wielce sprawiedliwą, aby tej Krwi składali wszyscy odrodzeni w jej zbawczych strumieniach hołd adoracji, podyktowanej wdzięcznością i miłością.

11. Jest rzeczą ze wszech miar słuszną i zbawienną, aby adoracja uwielbienia kielicha Krwi Nowego Przymierza, zwłaszcza w chwili jego podniesienia podczas ofiary mszy św., znajdowała swe przedłużenie w akcie komunii z tą samą Krwią, nierozerwalnie związaną z ciałem Zbawiciela w sakramencie Eucharystii. Dlatego w jedności z kapłanem celebransem wierni prawdziwie mogą powtarzać w myślach słowa, które on wymawia w czasie komunii: „Podniosę kielich zbawienia i wezwę imienia Pana… Krew Chrystusa niechaj mnie strzeże na życie wieczne. Amen”. Wierni, którzy godnie zbliżają się do Krwi Pańskiej, pozyskują obfite owoce odkupienia, zmartwychwstania i życia wiecznego, które wysłużyła ludzkości Krew przelana przez Chrystusa „z natchnienia Ducha Świętego” (Hbr 9,14). Wierni nakarmieni Ciałem i napojeni Krwią Chrystusa stają się uczestnikami Jego mocy Bożej; tej samej mocy, dzięki której powstały niezliczone zastępy męczenników. I tak uzdolnieni chrześcijanie idą na spotkanie codziennych wyzwań i przeciwności, zbożnych wyrzeczeń, a czasem samego męczeństwa. Znoszą to wszystko dla obrony cnoty i Królestwa Bożego czując w sobie ową miłość gorejącą, która kazała wołać św. Janowi Chryzostomowi: „Odeszliśmy od tego stołu niczym lwy ziejące płomieniami. Staliśmy się postrachem dla demona, myśląc o tym, Kim jest nasz Wódz i jak niezmiernie nas miłuje… Ta Krew, gdy godnie przyjęta, oddala demony, przywołuje aniołów, a nawet samego Pana aniołów… Ta Krew wylana oczyszcza cały świat… Ona jest ceną wszechświata, za którą Chrystus odkupił Kościół… Takie myśli powinny pohamować nasze zmysły. Dokąd będziemy kurczowo uczepieni spraw tego świata? Dokąd, pytam, będziemy trwać w bezczynności? Dokąd będziemy zaniedbywać troskę o własne zbawienie? Rozważajmy dobrodziejstwa, których Pan raczył nam udzielić i spieszmy się odwdzięczyć się Mu za nie. Chwalmy Pana nie tylko naszą wiarą, lecz także naszym życiem”.

12. O, gdyby chrześcijanie częściej rozpamiętywali ojcowską przestrogę pierwszego papieża: „W bojaźni spędzajcie czas swojego pobytu na obczyźnie. Wiecie bowiem, że z waszego, odziedziczonego po przodkach, złego postępowania zostaliście wykupieni nie czymś przemijającym, srebrem czy złotem, ale drogocenną Krwią Chrystusa, jako baranka niepokalanego i bez zmazy” (1P 1,17b-19). O, gdyby dali posłuch pouczeniu Apostoła Narodów: „Za wielką bowiem cenę zostaliście nabyci. Chwalcie więc Boga w waszym ciele!” (1Kor 6,20). Wówczas o ile godniejsze, bardziej budujące byłoby ich postępowanie; o ileż bardziej zbawienna dla całej ludzkości byłaby obecność Kościoła w świecie! O gdyby wszyscy ludzie przejęli się zaproszeniem łaskawego Boga, który pragnie ich wszystkich widzieć zbawionymi (por. 1Tm 2,4), gdyż On zechciał, aby wszyscy byli odkupieni Krwią Swego Jednorodzonego Syna i wzywa ich, aby byli członkami jednego ciała mistycznego, mającego jako Głowę Chrystusa, to wówczas o ile bardziej braterskie byłyby stosunki między osobami, grupami etnicznymi i całymi narodami! O ileż bardziej pokojowe, godne Boga i ludzkiej natury, stworzonej na obraz i podobieństwo Najwyższego (por. Rdz 1,26), mielibyśmy współżycie społeczne!

13. To właśnie do tak wzniosłego powołania zapraszał św. Paweł wiernych spośród narodu wybranego, kuszonych myśleniem tęsknym za starym stylem życia, które było jedynie mglistą figurą i zapowiedzią nowego przymierza, gdy im wyjaśniał: „Wy natomiast przystąpiliście do góry Syjon, do miasta Boga żyjącego, Jeruzalem niebieskiego, do niezliczonej liczby aniołów, na uroczyste zebranie, do Kościoła pierworodnych, którzy są zapisani w niebiosach, do Boga, który sądzi wszystkich, do duchów sprawiedliwych, które już doszły do celu, do Pośrednika Nowego Testamentu – Jezusa, do pokropienia Krwią, która przemawia mocniej niż krew Abla” (Hbr 12,22-24).

14. Czcigodni Bracia! Ufamy, że tymi naszymi ojcowskimi pouczeniami podzielicie się z duchowieństwem jak również z wiernymi Wam powierzonymi, aby były chętnie w praktyce wykorzystane dla Waszej korzyści duchowej i zbawienia, tudzież ku wzbudzeniu płomiennej gorliwości. Przyzywając obfitość łask z Niebios i zapewniając o naszej szczególnej życzliwości, w którą obfituje nasze serce, udzielamy apostolskiego błogosławieństwa każdemu z Was, Waszym wspólnotom, a w szczególności tym, którzy hojnie i pobożnie pragną odpowiedzieć na nasze, przedłożone w tym liście, zaproszenie.

 

 

W Rzymie, u św. Piotra, dnia 30 czerwca 1960, w wigilię święta Najdroższej Krwi naszego Pana Jezusa Chrystusa, w drugim roku naszego Pontyfikatu.                                                                           

Jan XXIII, papież