Nawigacja strony
MYŚL DNIA
Słowo Życia
…wrzuciła wszystko, co miała… (Mk 12, 44)
Może warto dzisiaj zbliżyć się do otwartego Serca Jezusowego, które jak skarbona pomieści Twoje i moje,
i każde „wszystko”. Złóżmy w Jego głębi wszystkie nasze lęki, obawy, niepewności ...
List do MPJ! - maj 2020
Mój Drogi / moja Droga!
W książce „Maryja – Królowa – Matka” znalazłam doświadczenie, które chcę dzisiaj Tobie podarować. Wydaje się nieprawdopodobne, ale dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Oto ono:
W czasie budowy trasy Transamerykańskiej rzeka zalała jedną z wiosek. Można sobie wyobrazić tragedię, ból i cierpienie mieszkańców. Nikt nie mógł ich uspokoić. Główny inżynier robót poleciał helikopterem po naszego misjonarza, o. Fryderyka, gdyż tylko on znał język tych ludzi. Po przybyciu zebrał wszystkich w małym kościółku. Tam zaczęli się modlić. Po chwili powiedział: „Sprawdźmy, czy kogoś nie brakuje”. Wtedy jedna z kobiet zaczęła płakać: „Moja córka! Gdzie jest moja córka?” Zginęła mała czteroletnia dziewczynka.
Ojciec Fryderyk z dwiema osobami wzięli łódź i rozpoczęli poszukiwania w wodzie, podczas gdy cała wspólnota trwała na modlitwie w kościele. Minęła pierwsza doba. Powrócili, ale nie znaleźli nikogo. O. Fryderyk zachęcił do dalszej modlitwy i poszukiwania kontynuowano. W tym momencie matka dziewczynki podeszła do ołtarza, wzięła w ramiona figurkę Matki Bożej, wyszła z kościoła, postawiła ją przed wejściem i obejmując ją, modliła się: „Maryjo, Matko, zwróć mi córkę!”. Ojciec Misjonarz i inni szukali dalej. Minął drugi i trzeci dzień. Czwartego dnia rano wrócili z poszukiwań. Nie było już żadnej nadziei, że dziecko żyje. Ale nagle spostrzeżono, że coś porusza się na powierzchni wody. Z początku myśleli, że to gałąź albo pień drzewa. Jednak z niewielką nadzieją przybliżyli się. Była to mała dziewczynka, która jeszcze żyła – po czterech dniach w wodzie! O. Fryderyk wyciągnął ją z wody i zaczął reanimować. Potem dał jej się napić i przykrył kocem. Ku jego zdziwieniu dziewczynka nie bała się, była bardzo spokojna. Misjonarz spytał ją, czy nie bała się sama w wodzie przez trzy dni i cztery noce. Mała odpowiedziała: Nie byłam sama”. Ojciec Misjonarz spytał: „Kto był z tobą?” - „Mama! Ona cały czas była ze mną i trzymała mi rękę pod głową”. Każdy wie, kto był tą Matką. (Maryja. Siostra – Matka – Królowa”, Wydawnictwo POMOC 2002, s. 184)
Święty Jan Paweł II zawierzył swoje życie Maryi, podobnie kardynał Stefan Wyszyński, którego beatyfikacja odbędzie się w czerwcu tego roku. Można wymieniać jeszcze inne osoby, które bezgranicznie zaufały Maryi i teraz nazywamy ich świętymi. Świętość jest darem Boga, z którym mam współpracować, Maryja chętnie mi w tej pracy nad sobą pomoże. Mamy maj, miesiąc szczególnie poświęcony Matce Bożej i naszej Matce, która z nieba czuwa nad nami. Zapraszam do odnowienia przyjaźni z Maryją, a jeśli ktoś jeszcze się z Nią nie zaprzyjaźnił, może to uczynić teraz.
Pozdrawiam Ciebie i Twoją rodzinę, pamiętam o Was w modlitwie, szczególnie do Maryi.