MYŚL DNIA

Niech życie wasze nieustannie kieruje się ku miłości Boga, który nas tak umiłował, że stał się Zbawicielem i Barankiem Ofiarnym za nasze grzechy – umiłował nas i obmył swoją Krwią. Św. Kasper del Bufalo
Readmore

Słowo Życia

…wrzuciła wszystko, co miała… (Mk 12, 44)

Może warto dzisiaj zbliżyć się do otwartego Serca Jezusowego, które jak skarbona pomieści Twoje i moje,

i każde „wszystko”. Złóżmy w Jego głębi wszystkie nasze lęki, obawy, niepewności ...

Czytaj więcej  

Kalendarz

listopad 2024
N P W Ś C Pt S
1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30

Słowo Życia na kwiecień

 

 biblia_2.jpg

Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi

Dz 5, 29

 

Słowa te znajdujemy w Dziejach Apostolskich, są one odpowiedzią Piotra i Apostołów na zarzut Arcykapłana, że wbrew zakazowi nauczają oni w Imię Chrystusa, głosząc prawdę o zbawieniu.

      

Termin „słuchać” ma tutaj znaczenie nie tyle przyswajania słów, dźwięków za pomocą uszu, co bycie posłusznym temu, co usłyszałem, temu, który do mnie mówi.

Posłuchać Pana Boga znaczy uczynić swoim to, co usłyszałem od Niego, wcielić to w życie. Często wymaga to zaparcia się samego siebie, rezygnacji z własnych zachcianek, odwagi i gotowości na niezrozumienie, a nawet wyśmianie ze strony innych, niejednokrotnie tych najbliższych. Dlaczego mam być Mu posłuszny? Bo to On tchnął we mnie życie, jako jedyny ukochał tak mocno, że własne życie ofiarował za mnie i tylko On zna moją ludzką naturę, wie, co jest dla mnie dobre, On pragnie, abym był szczęśliwy.

 

Aby być posłusznym trzeba uwierzyć tej Miłości, uwierzyć w Tego, który mówi. To właśnie wiara pozwala mi czynić kroki, które po ludzku wydają się za trudne albo bez sensu, kroki, które często muszę stawiać “w ciemno”, w niepewności, czy w ten sposób osiągnę cel. Dzięki wierze ten, którego nazwano Abraham, usłuchał wezwania, by wyruszyć do ziemi, którą miał objąć w posiadanie. Wyszedł nie wiedząc, dokąd idzie” (Hbr 11,8). I z drugiej strony nie ma prawdziwej wiary, jeśli się nie słucha, ponieważ prawdziwa wiara rodzi się ze słuchania, a tym, co się słucha jest Słowo Boże (Rz 10, 17). Tak więc potrzeba, bym najpierw zasłuchał się w Słowo Boże, w głos Kościoła, bym mógł potem działać w posłuszeństwie, bym mógł wyjść z własnych ograniczeń, niepewności i podążać za głosem Boga, nawet nie wiedząc dokąd.

      

Słuchać ludzi to proste, bo świat proponuje mi to, co łatwe, co nie wymaga wysiłku, co może uczynić mnie wolnym, niezależnym. Paradoksalnie, im bardziej zażywam tej światowej wolności, tym bardziej staję się zniewolony, tym mniej potrafię podejmować własne decyzje; przyjmuję to, co narzuca reklama, co pozornie ma uczynić mnie jeszcze bardziej szczęśliwym - bez rozeznania, czy faktycznie jest to dobre dla mnie. I tak wpadam w wir, w którym nie ma miejsca na własne rozumowanie tak, iż na końcu już sam nie wiem kim jestem, jakie są moje pragnienia - te prawdziwe, ukryte w głębi serca. Zdusiłem to wszystko pod nawałem światowych, chwilowych przyjemności… Zaczęło się od słuchania krzykliwego głosu tego świata.niewidoczne.jpg

      

Słuchać Boga jest trudniej, bo to wymaga wysiłku serca, woli i rozumu. Najpierw muszę odrzucić głos “światowy”, a potem wsłuchać się w Tego, który mówi w moim sercu. Dobry Bóg nieustannie mówi do mnie - jest to głos łagodny, a nie krzykliwy, on nie wdziera się w moje życie nachalnie, ale czeka cierpliwie na moją wolną odpowiedź. Tak kocha Bóg, czyni mnie wolnym, nie zniewala. Czeka. To ja mam dać odpowiedź na pytanie: Kogo i czego słucham?

                                                                                                                

S. Bernadeta MSC