MYŚL DNIA

Niech życie wasze nieustannie kieruje się ku miłości Boga, który nas tak umiłował, że stał się Zbawicielem i Barankiem Ofiarnym za nasze grzechy – umiłował nas i obmył swoją Krwią. Św. Kasper del Bufalo
Readmore

Słowo Życia

…wrzuciła wszystko, co miała… (Mk 12, 44)

Może warto dzisiaj zbliżyć się do otwartego Serca Jezusowego, które jak skarbona pomieści Twoje i moje,

i każde „wszystko”. Złóżmy w Jego głębi wszystkie nasze lęki, obawy, niepewności ...

Czytaj więcej  

Kalendarz

listopad 2024
N P W Ś C Pt S
1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30

Październik 2015

DSC01026.JPG

 

   Słowo Życia na październik

Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie...       Mk 10, 15

    Dziecko jest bezpośrednie, ufne, chętnie wchodzi w relacje z innymi, otwarte na to, co nowe, piękne i ciekawe, bez podejrzeń i przypuszczeń. Dziecko jest otwarte na odkrycia, umiejętność szczerego dziwienia się i podziwiania tego, co zobaczy. W nim jest zdolność do zachwytu i kontemplacji. Potrzeba, aby Jezus dotykał nas wewnętrznie, uwalniając z szorstkości, lęków, nieufności, zamykania się w sobie.

Jesteśmy piękni wewnętrznie i naprawdę żyjemy o tyle, o ile pozwalamy się dotykać Jezusowi. Lęk obecny w nas jest często lękiem przed Bogiem. Obawiamy się, że On czegoś nas pozbawi.

            Jezus nie pozbawia człowieka tego, co w nim dobre, szlachetne i czyste. Uwalnia go od myślenia, odczuwania i wartościowania, od intencji w nim mieszkających będących zagrożeniem dla niego samego. Obawiając się, by dotknęło nas słowo Pańskie, nie rozważamy go. Jest w nas mniej z dziecka Bożego, a więcej dorosłego, który wie, jak sobie poradzić, jak wyjść cało z opresji. A wystarczy z ufnością dziecka pochylić głowę do błogosławieństwa.

            Zachowujemy się często tak, jakby nie było nad nami ręki Boga, który nas błogosławi, lecz ręka człowieka, który usiłuje nas skrzywdzić. Nie unikniemy różnych krzywd i zranień. Dzięki byciu dzieckiem, które pozwala się Bogu dotykać i rozpinać nad swoim życiem rękę jak namiot, w którym można razem zamieszkać, jesteśmy zdolni wszelkie krzywdy, zranienia i lęki przeżywać jako dar łaski. Bóg wie, co robi. To wszystko, co boli, również przywraca nam postawę dziecięctwa. Zabraniamy sobie doznawania porażek, popełniania błędów, przeżywania z bólem serca określonych namiętności. Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie. Zaufanie Jezusowi, że pewne sprawy muszą i musiały wydarzyć się w naszym życiu dla naszego uzdrowienia, a tym samym zbliżenia do Niego, pozwala z wdzięcznością myśleć o własnym życiu i życiu tych, którzy nie wiedzą, co czynią (Łk 23, 34) i zadają nam ból.

 

Ks. Józef Pierzchalski SAC, Medytacje ze Świętym Markiem, s.145-146