Słowo Życia - listopad 2024

Słowo Życia - listopad 2024

…wrzuciła wszystko, co miała…(Mk 12, 44) Ile to jest „wszystko”? Co mieści się w tym pojęciu? ...

Zapytanie Ofertowe 5

Zapytanie w zakresie: na roboty budowlane w zakresie systemu grzewczego - montażu urządzeń...

Zapytanie Ofertowe 4

Zapytanie w zakresie: na roboty budowlane polegające na modernizacji systemu grzewczego - montażu...

Zapytanie Ofertowe 3

Zapytanie w zakresie: na roboty budowlane polegające  na wymianie okien na nowe z PCV o wsp....

Zapytanie Ofertowe 2

Zapytanie w zakresie: wykonanie projektu budowlanego, dokumentacji projektowej instalacji...

Zapytanie Ofertowe 1

Zapytanie w zakresie „Zmniejszenie zużycia energii w domu zakonnym Misjonarek Krwi Chrystusa...

  • Słowo Życia - listopad 2024

    Słowo Życia - listopad 2024

  • Zapytanie Ofertowe 5

  • Zapytanie Ofertowe 4

  • Zapytanie Ofertowe 3

  • Zapytanie Ofertowe 2

  • Zapytanie Ofertowe 1

MYŚL DNIA

Niech życie wasze nieustannie kieruje się ku miłości Boga, który nas tak umiłował, że stał się Zbawicielem i Barankiem Ofiarnym za nasze grzechy – umiłował nas i obmył swoją Krwią. Św. Kasper del Bufalo
Readmore

Słowo Życia

…wrzuciła wszystko, co miała… (Mk 12, 44)

Może warto dzisiaj zbliżyć się do otwartego Serca Jezusowego, które jak skarbona pomieści Twoje i moje,

i każde „wszystko”. Złóżmy w Jego głębi wszystkie nasze lęki, obawy, niepewności ...

Czytaj więcej  

Kalendarz

listopad 2024
N P W Ś C Pt S
1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30

Żyć Słowem - doświadczenia

dlonie_bialy_kwiat.JPG

 

Słowo Boże – to słowa Wszechmocnego. Jest w Nim obecna siła Ducha Świętego. Kto żyje tym Słowem, doświadcza mocy Bożej, która zmienia sytuację, ludzi, życie…

 Dzięki Jego Słowu

 Wsiadłam do autobusu miejskiego. Było w nim bardzo dużo ludzi. Panował okropny ścisk. Na następnym przystanku wsiadł pewien starszy mężczyzna, który zaraz szukał wolnego miejsca. Zaczął rozpychać się łokciami.

Pomyślałam sobie: „Człowieku, uspokój się! Ślepy jesteś, nie widzisz, że nie ma miejsca?” W pewnym momencie uderzył mnie w klatkę piersiową. Nie wytrzymałam i odwróciłam się w jego stronę z myślą, że coś mu powiem, żeby uważał i przestał się rozpychać, bo nie jest tu sam. Kiedy się odwracałam przypomniało mi się Słowo Życia: „To ja jestem…”.

Spojrzałam na twarz mężczyzny; była rozpromieniona. Nie powiedziałam nic. Zrobiłam krok do tyłu, by mężczyzna mógł przejść dalej i podziękowałam Jezusowi, że dzięki Jego Słowu powstrzymałam się od wypowiedzenia słów,które miałam na myśli.

K.M.

 


 

CO WYBRAĆ?

W dniu, gdy Polska grała mecz z Austrią w ramach mistrzostw Europy, już od rana tak poukładałem wszystkie sprawy, aby wieczorem dopingować polską reprezentację. Po wieczornej Mszy świętej miałem odebrać syna, który był na wycieczce, i zaraz potem zamierzałem wrócić do domu i zasiąść przed telewizorem.folklor.jpg

 Wszystko układało się dobrze. Ale gdy wieczorem poszliśmy do kościoła, okazało się, że jest jeszcze dużo przygotowań na odpust św. Antoniego, który przypadał następnego dnia, a nie bardzo miał kto pomóc. Pomyślałam, że jeszcze mam pięć, dziesięć  minut,, więc zrobię, co będę mógł. Popracowaliśmy przez jakieś pół godziny, a potem po angielsku ulotniliśmy się. Wychodząc, widziałem jeszcze jednego z zakonników zamiatających podwórze.

 Odebrałem syna, przyjechałem do domu, usiadłem przed telewizorem… Zaczął się mecz! Ja prawie w szaliku, gdy nagle przypomniały mi się słowa: Czegoście nie uczynili jednemu z tych braci moich… Zupełnie nie mogłem skupić się na meczu, tylko przez cały czas te słowa krążyły w moich myślach. Była to wielka walka, bo odpust jest co roku, a taki mecz zdarza się raz na jakiś czas! Jednak Słowo Życia nie dawało mi spokoju i w końcu przymusiło mnie do tego, żebym zrobił jakiś krok. Wstałem i pojechałem do klasztoru. Ojcowie bardzo się ucieszyli i razem dokończyliśmy wszystkie prace. Odpust się udał, wszyscy goście byli zadowoleni.

P.S.


 JAK MARYJA...

W Domu Pomocy Społecznej, gdzie pracuję, mieszka niepełnosprawny chłopak, który mnie bardzo drażnił swoim zachowaniem. Często w swoim sercu oceniałam go i nie potrafiłam zaakceptować. Czasami próbowałam go umoralniać, ale to wywoływało w nim dodatkową agresję. Czułam,że jestem z nim na stopie wojennej i ta trudna relacja odbierała mi wewnętrzny pokój. Zaczęłam się modlić o przemianę tej sytuacji i przyszła mi myśMaryja_kwiaty.JPGl, że muszę być  matką tak, jak Maryja, muszę przyjąć tego człowieka do swojego serca razem z jego cierpieniem i grzechem. Z jego różnych opowieści przypomniałam sobie, że interesuje go postać św. Ojca Pio. Kiedy następnym razem pojawiłam się w jego pokoju, to podarowałam  mu figurkę tego świętego. Bardzo go to zdziwiło, ale i ucieszyło. Zaczął mi wtedy opowiadać o sobie. Zauważyłam, że żyje w swoim świecie i jest psychicznie rozchwiany. Jednak chciałam go kochać i do końca wysłuchać, mówiłam sobie: „To jest mój Jezus Ukrzyżowany”. Kiedy skończył mówić, a ja chciałam wyjść, powiedział: „Z siostry to jednak dobra kobieta”.

S.M.P.