List do MPJ! grudzień/styczeń 2024/2025

List do MPJ! grudzień/styczeń 2024/2025

„Dzisiaj kolęda... Przyjdzie ksiądz i pobłogosławi nasz dom. Ciekawe, czy to będzie ksiądz...

Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia

Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia

Dziękując za tajemnicę Bożego Wcielenia pielęgnujmy w nas dary jakie przynosi ze sobą...

Słowo Życia - grudzień 2024

Słowo Życia - grudzień 2024

Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego (Łk 1, 37) Tak brzmi ostatnie zdanie archanioła...

Słowo Życia - listopad 2024

Słowo Życia - listopad 2024

…wrzuciła wszystko, co miała…(Mk 12, 44) Ile to jest „wszystko”? Co mieści się w tym pojęciu? ...

Zapytanie Ofertowe 5

Zapytanie w zakresie: na roboty budowlane w zakresie systemu grzewczego - montażu urządzeń...

Zapytanie Ofertowe 4

Zapytanie w zakresie: na roboty budowlane polegające na modernizacji systemu grzewczego - montażu...

  • List do MPJ! grudzień/styczeń 2024/2025

    List do MPJ! grudzień/styczeń 2024/2025

  • Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia

    Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia

  • Słowo Życia - grudzień 2024

    Słowo Życia - grudzień 2024

  • Słowo Życia - listopad 2024

    Słowo Życia - listopad 2024

  • Zapytanie Ofertowe 5

  • Zapytanie Ofertowe 4

Myśl dnia

O Krwi Jezusa, upajaj mnie Twoją świętą miłością. O śmierci Jezusa, spraw, bym wyrzekł się każdego ziemskiego przywiązania. Św. Alfons Maria de Liguori
Readmore

ADWENT - Szkoła Pokory

Podobać się Bogu to więcej niż ludzkie uznanie i chwała.

Rozważanie na dziś

Słowo Życia

Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego (Łk 1, 37)

Wierzyć po chrześcijańsku znaczy usłyszeć kierowane przez Niego do siebie słowo i zaufać, że jest ono (każde!) możliwe - może się we mnie i w moim życiu wypełnić.

Czytaj więcej  

Kalendarz

styczeń 2025
N P W Ś C Pt S
1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31

Świadectwo Uli Jeromin (zmarła 18 września 2013 r.)

Ulenka.jpg

 

 

Doceń

 

Czy widziałeś dzisiaj miłość? Naprawdę można ją zauważyć! Tylko się trzeba dokładnie przyjrzeć.

Jestem chora na białaczkę limfoblastyczną. To dopiero początek choroby i leczenia, więc można by pomyśleć: „Po co pisać świadectwo jak dopiero zaczyna się doświadczać?”

Okazało się, że można. Sama choroba nie daje się we znaki, ale to konieczne leczenie tego schorzenia jest niesamowicie uciążliwe. Polega ono na chemioterapii i masie innych środków (w tabletkach i zastrzykach). Teraz jest początek lutego, a poza tym na tę chwilę moja odporność spadła i podlegam tak zwanej izolatce ochronnej. Leżę w swojej sali sama i nie mogę wychodzić poza jej próg. Jeśli ktoś do mnie wchodzi to po pierwsze - musi być w 100% zdrowy, a po drugie - najbliższa rodzina (mama i tata), poza tym lekarze i pielęgniarki. Oczywiście wszyscy w maskach i fartuchach. Mam tu duże okno. Za nim widzę teren szpitala, mały fragmencik. Jest tarasik, ale teraz jest zimno i ta odporność. Przez najbliższy czas siedzę w zamknięciu. To było takie wprowadzenie.

Pewnego wieczoru leżałam na łóżku i myślałam. Patrzyłam na zdjęcie swego psa, który czeka na mnie w domu. Pomyślałam jak wiele radości wnosi on, na co dzień do mojego życia. Przecież pomyślałam tylko o psie, który po prostu cieszy się na mój widok. To tylko pies, a ja zauważyłam jak wielkie to dla mnie ma znaczenie. Wtedy pomyślałam również o innych rzeczach, o osobach, bo jeżeli dotąd nie doceniałam zwykłego zwierzaka, to jak wiele w życiu pominęłam. Moi rodzice. Wracałam, co dzień ze szkoły, rozmawiałam chwilę i szłam do swego pokoju. Wieczorem zazwyczaj siedzieliśmy przed telewizorem. Czego brak? Miłości. Powinniśmy razem usiąść, pomodlić się, porozmawiać o sobie, wyznać to jak siebie nawzajem kochamy. Teraz leżę tu i oddałabym wszystko, żeby spędzić z nimi wieczór, dzień. Musimy doceniać!!! Moja starsza siostra. Prawie nigdy nie dziękowałam jej, tak naprawdę nigdy, że śpiewa i gra ze mną, rozmawia, śmieje się. Nie dziękujemy za codzienne sprawy, ani Bogu, ani ludziom, a tak naprawdę dzięki nim nasze życie ma sens. Przyjaciele, znajomi. Spędzasz z nimi czas, a czy doceniasz te chwile? Czy dziękujesz za nie Panu? Gdy pomyślę, że mogłabym teraz spacerować i dziękować Bogu za niebo, za powietrze, którym oddycham. Teraz mogę Mu dziękować za szpitalną duchotę, ale i za nią dziękuję, bo to naprawdę dużo.

Nie napisałam świadectwa jak się można było spodziewać o niesamowitym cudzie uzdrowienia z białaczki. Ale Pan uzdrowił spojrzenie mojego serca i teraz potrafię dziękować za każdy, najmniejszy szczegół mojego życia. To, że mogę usiąść, mogę wstać i iść, bo to też często się stać nie może. Wierzę w to, że Bóg może mnie z tej choroby uzdrowić, szybciej niż przewidywane leczenie, ale jeżeli On zechce to leczenie będzie przebiegało powoli albo wyzdrowienie nie nastąpi. Nie jest to choroba nie wyleczalna, ale wiem, że cokolwiek Pan zrobi z moim życiem, będzie ono świadectwem wiary i miłości. Jestem przekonana, że czy wyzdrowieję, czy umrę moje życie będzie dowodem na to, że musimy szybko nauczyć się patrzeć przed siebie z miłością do wszystkich i wszystkiego, czym Bóg nas obdarza i doceniać każdą chwilę prowadzącą nas do zbawienia.