18. Moje życie przemija, jestem jak popiół i dym, a jednak jest jeszcze we mnie tyle pychy i zarozumiałości.

11%20grudnia.jpg

 

 

11 grudnia

18. Moje życie przemija, jestem jak popiół i dym,
a jednak jest jeszcze we mnie tyle pychy i zarozumiałości.

            „Miarą naszych lat jest lat siedemdziesiąt lub, gdy jesteśmy mocni, osiemdziesiąt; a większość z nich to trud i marność: bo szybko mijają, my zaś odlatujemy. (…) Naucz nas liczyć dni nasze, abyśmy osiągnęli mądrość serca.” – mówi psalmista (Ps 90, 10. 12). Ile lat zostało mi do tego progu nowego życia? Może tylko chwila, może jeszcze wiele, może więcej, niż czytam w psalmie, bo miłosierdzie Boga tak przewidziało dla mnie? W którymś momencie jednak stanę przed majestatem Boga. Jestem Jego świątynią, tylko… kto w tej świątyni jest naprawdę czczony? On? Ja? Jeszcze ktoś albo coś innego?