List do MPJ - czerwiec/lipiec 2018

leopard-skin-1078848__340.jpg

 

Mój Drogi/moja Droga!

Wiem, że rok szkolny idzie wolno jak ślimak,

a wakacje biegną jak lampart…

Cóż zrobić, nie ma na to rady…

  

Chociaż muszę przyznać, że dla mnie ten rok szkolny przebiegł bardzo szybko… Wypełniony był wielu sprawami, spotkaniami, zadaniami… I ani się obejrzałam, a tu wołają – siostro Gertrudo, trzeba napisać do dzieci na czerwiec i lipiec! Siadłam więc do komputera, aby wystukać na klawiaturze kilka słów, i tak myślę o Was – Czytelnikach tej strony. Czy zaglądają tu „tylko” Mali Przyjaciele Jezusa (wszak to do nich jest ona adresowana), czy inni także?

Wy, „inni” (tzn. ci, którzy nie należycie do Wspólnoty MPJ) - jak macie na imię, ile macie lat, do jakiej szkoły chodzicie, co najbardziej lubicie robić, czym się interesujecie, o czym marzycie? Jakie macie plany na wakacje i na kolejne lata? Czy widzieliśmy się – na Odpuście, w Wakacyjnej Akademii Bożej Miłości, na jakichś rekolekcjach czy w jakichś innych miejscach/okolicznościach? Wszystko to jest dla mnie bardzo ciekawe… O Małych Przyjaciołach pamiętam w modlitwie codziennie, o tych, którzy czytają tę stronę tak po prostu, z ciekawości, przypadkowo… trochę rzadziej, ale też. W jakiś sposób spotykamy się na łamach naszego czasopisma, więc – chociaż się nie znamy, to nie do końca jesteśmy sobie obcy. Przynajmniej Wy wiecie o mnie, bo piszę do Was z serca. Jeśli ktoś chciałby do mnie napisać – adres jest w gazetce (Korona Cierniowa) i na naszej internetowej stronie. Zapraszam.

Przed nami – ostatnia prosta. Dla mnie to czas wypisywania dyplomików na zakończenie katechezy (obecnie pracuję w przedszkolach) oraz dopinania szczegółów Święta Dzieci (Wakacyjnej Akademii) i Święta Rodzin. Wam życzę wszelkiego Bożego dobra na czas wakacji, o nowym roku szkolnym nie myślcie, nie ma obaw, na pewno przyjdzie na czas. Niech Wam Pan Bóg błogosławi, a Maryja otacza płaszczem swojej opieki! I pozwólcie choć trochę odpocząć Waszym Aniołom Stróżom! Oni ani na chwilę nie spuszczają z Was oka i czuwają nad każdym w pełnej gotowości udzielenia pomocy (nie tylko pierwszej).

Myślę, że przypominać nie muszę, ale to zrobię – od modlitwy, Mszy świętej i spowiedzi świętej wakacji nie ma! Albo się jest z Przyjacielem zawsze, albo… nie jest się przyjacielem…

Pozdrawiam serdecznie.