List do MPJ! - maj 2016

heart-1192662_960_720.jpg

 

Miasteczko Krwi Chrystusa, maj 2016

Mój Drogi/moja Droga!

    W zeszłym miesiącu uczylismy się patrzeć na każdego jako na umiłowane dziecko Boże, zatem – kochać wszystkich. Jak Ci się udało?

    Dziś chcemy na chwilę zatrzymać się na kolejnym podobieństwie do Jezusa – który kocha jako pierwszy.

Co to znaczy? Pan Bóg ukochał każdego z nas jeszcze przed stworzeniem świata, to dla nas go stworzył takim pięknym. Chociaż ludzie wciąż odmawiali wierności, On był zawsze wierny, zawierał kolejne przymierza, a w końcu stał się człowiekiem, aby w Krwi Chrystusa zawrzeć nowe, wieczne przymierze. Nie czekał, aż ludzie staną się dobrzy, aż przestaną grzeszyć, ukochają Go… Może jeszcze musiałby czekać...

 

    Św. Paweł w liscie do Rzymian (5, 6-11) pisał: „Chrystus bowiem umarł za nas, jako za grzeszników, w oznaczonym czasie, gdyśmy [jeszcze] byli bezsilni. A [nawet] za człowieka sprawiedliwego podejmuje się ktoś umrzeć tylko z największą trudnością. Chociaż może jeszcze za człowieka życzliwego odważyłby się ktoś ponieść śmierć. Bóg zaś okazuje nam swoją miłość [właśnie] przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami. Tym bardziej więc będziemy przez Niego zachowani od karzącego gniewu, gdy teraz przez krew Jego zostaliśmy usprawiedliwieni. Jeżeli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Jego Syna, to tym bardziej, będąc już pojednani, dostąpimy zbawienia przez Jego życie. I nie tylko to - ale i chlubić się możemy w Bogu przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, przez którego teraz uzyskaliśmy pojednanie.”

Umarł za nas, gdyśmy byli grzesznikami i od tej chwili dla każdego z nas możliwa jest świętość i niebo. Ja też mam kochać tak, jak On, zatem – jako pierwsza. Nie mam czekać, aż koleżanka (kolega) wyciągnie rękę do zgody, ale pierwsza ją wyciągnąć, zamiast się obrażać, porozmawiać, nie czekać, aż poproszą o pomoc, ale widząc potrzebę – jako pierwsza wyjść z propozycją pomocy, także wtedy, kiedy nikt inny się nie garnie... To ja mam zacząć rozmawiać, kiedy następuje kłopotliwe milczenie, przebaczyć i ruszyć do przodu.

Trudne, prawda? Ale Jezus pokazał, że możliwe. Jego mocą i z Jego pomocą damy radę, grunt, żeby zacząć żyć i reagować tak, jak On. Po tym poznają, że jesteśmy Jego przyjaciółmi. Może będziemy przez to czasem wyśmiani, niezrozumiani, wytykani palcami, jeśli jednak wytrwamy – okaże się, że to Jezus ma rację i będziemy apostołami Jego pokoju, a tacy ludzie są poszukiwani w dzisiejszym niespokojnym świecie.

Życzę odwagi miłowania jak Jezus – jako pierwszy.

Miejsce na notatki:

.................……………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………

………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………

………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………

………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………

…………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………

Pozdrawiam Ciebie i Twoją rodzinę, pamiętam o Tobie w modlitwie.