Słowo Życia na wrzesień

rekolekcje_rodzin%20(2).JPG

Jeśli ktoś chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich.

 (Mk 9, 35)Te słowa wypowiedział Jezus do Apostołów po sytuacji, w której ci „posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy” (Mk 9, 34). Dopowiedzeniem tego zdania było ukazanie uczniom dziecka i stwierdzenie: „Kto jedno z tych dzieci przyjmuje w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał”(Mk 9, 37).Ten fragment Ewangelii pokazuje nam, że nawet najbliżsi towarzysze Mistrza z Nazaretu nie byli wolni od problemów, od chęci bycia pierwszym, ważniejszym.Przywołanie ich do porządku jest również wskazówką dla nas, jak my mamy postępować w naszym życiu, w którym ciągle napotykamy na trudności, często wynikające z naszych niezdrowych ambicji.

 „Jeśli ktoś chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich”.

Może nam się wydawać, że te słowa nie pasują do dzisiejszych czasów. Przecież służba czy bycie ostatnim nie są zupełnie w modzie, a dzisiaj świat idzie za tym, co modne, idzie z postępem… 

 Jak zatem odnieść tę wskazówkę Jezusa do naszej codzienności?

Przyglądając się różnym sytuacjom każdego dnia można zauważyć, że tak wiele jest w nas chęci dorównania innym w ich bogactwie, pozycji społecznej. Tak często zazdrościmy innym awansu w pracy, stopni w szkole, dobrych relacji w rodzinie, w pracy zawodowej.

Czy nie porównujemy siebie do innych? Czy jestem lepszy, bardziej zaradny, utalentowany, bogatszy, może zgrabniejsza czy bardziej przystojny? Tak trudno jest ustąpić drugiemu, dać mu lepsze miejsce, „postawić go wyżej od siebie”,  pochwalić – tak szczerze, bez zazdrości.


Patrząc na realia naszego życia widzimy, że słowa Jezusa: „Jeśli ktoś chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich”  są dziś nam bardzo potrzebne i powinniśmy się starać wprowadzać je w swoje życie. Niech staną się one drogowskazem na naszych ścieżkach prowadzących do Domu Ojca.

Owszem, ambicje są potrzebne, ale nie za wszelką cenę, nie kosztem drugiego. Tak bardzo często brakuje nam pokory. Może właśnie teraz trzeba coś zmienić. Szukamy wzorców…

Dla nas najpiękniejszym przykładem pokory jest Maryja, której urodziny i imieniny obchodzimy w miesiącu wrześniu. Spójrzmy więc na Nią. Ona – tak bardzo wywyższona przez Boga, wybrana spośród nas – ludzi, staje się Służebnicą Pańską, nie wynosi się ponad innych, choć jest Matką Boga. Zawsze jest gotowa, by służyć. Dla nas nie jest to łatwe, ale jest możliwe. Potrzeba tylko naszej gotowości i otwartości na Bożą łaskę.sytuacjom każdego dnia można zauważyć, że tak wiele jest w nas chęci dorównania innym w ich bogactwie, pozycji społecznej. Tak często zazdrościmy innym awansu w pracy, stopni w szkole, dobrych relacji w rodzinie, w pracy zawodowej. Czy nie porównujemy siebie do innych? Czy jestem lepszy, bardziej zaradny, utalentowany, bogatszy, może zgrabniejsza czy bardziej przystojny? Tak trudno jest ustąpić drugiemu, dać mu lepsze miejsce, „postawić go wyżej od siebie”,  pochwalić – tak szczerze, bez zazdrości. 

 Zastanów się, jak Ty możesz w swoim środowisku „być ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich”? Jak możesz być sługą w swojej rodzinie, w miejscu pracy, w szkole, we wspólnocie? Na pewno okazji do służby jest wiele.

Być sługą – to najpierw kochać i zauważać potrzeby innych, być pomocą bez szukania uznania, zapłaty, bez oczekiwania na słowo „dziękuję”.

Być sługą, służebnicą Pana obecnego w każdym człowieku.

Przyjąć drugiego jak dziecko – to przyjąć Chrystusa do swego serca.

On wynagrodzi nasz trud, naszą służbę i troskę o bliźniego.