Słowo Życia - grudzień 2018 (2)

Jan%20Chrzciciel.jpg„Cóż mamy czynić?”

(Łk 3,10)

Ewangelia jest księgą, która ciągle zaskakuje;

to zaskoczenie przychodzi w miejscach i momentach

zupełnie nieoczekiwanych. Jan Chrzciciel jest u szczytu sławy;

przychodzą do niego tłumy i pytają:  „Cóż mamy czynić?”.

 

Na Janie spoczywa ogromna odpowiedzialność: udźwignąć ciężar sławy i nie zawieść zaufania szukających prawdy i sensu życia. Nie wiemy, czego spodziewali się przychodzący; może nadzwyczajnych znaków i cudów, może wskazówek, które pozwolą im zerwać z dotychczasowym postępowaniem. Tymczasem każdy z pytających „jak żyć” dowiedział się, ze należy uczciwie spełniać swoje powinności, że trzeba być przyzwoitym człowiekiem.

Na tym jednak nie koniec, Dobra Nowina została nam dana nie po to, aby żyć przyzwoicie, ale by przyzwoitość prowadziła do świętości. Jan Chrzciciel sam daje tego przykład. Jego celem nie jest sława, zresztą uczciwie zdobyta, ale wypełnienie woli Bożej. Jan naucza celników i żołnierzy, aby oddali broń kłamstwa, niesprawiedliwości               i ucisku, a wybrali oręż prawdy i sprawiedliwości. Będzie mówił o mocniejszym od siebie, który nadchodzi, zapowiadanym Mesjaszu, bez cienia zazdrości, z radością. Jan widzi przychodzącego Pana, jest blisko Niego, z ufnością i radością oczekuje Jego Ducha.

(Tekst z:  Ks. Jerzy Swędrowski, „To jest Pan! Homilie na rok C”, str.11)