MYŚL DNIA

Nie znajduję przyjemności w pokarmie zniszczalnym ani w rozkoszach tego życia. Pragnę Chleba Bożego, którym jest Ciało Jezusa Chrystusa z rodu Dawida. A jako napoju pragnę Krwi Jego, która jest miłością niezniszczalną. Św. Ignacy z Antiochii
Readmore

Słowo Życia

Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę.
Bóg nie daje nam wiary po to, abyśmy w swej bierności zasłaniali się twierdzeniem, że wszystko zależy od Niego, a my nic nie możemy. Nie powinniśmy się także chlubić z powodu swoich dobrych uczynków, jak gdyby wszystko było naszą zasługą.

Czytaj więcej  

Kalendarz

marzec 2024
N P W Ś C Pt S
1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31

Żyć Słowem - doświadczenia

dlonie_bialy_kwiat.JPG

 

Słowo Boże – to słowa Wszechmocnego. Jest w Nim obecna siła Ducha Świętego. Kto żyje tym Słowem, doświadcza mocy Bożej, która zmienia sytuację, ludzi, życie…

 Dzięki Jego Słowu

 Wsiadłam do autobusu miejskiego. Było w nim bardzo dużo ludzi. Panował okropny ścisk. Na następnym przystanku wsiadł pewien starszy mężczyzna, który zaraz szukał wolnego miejsca. Zaczął rozpychać się łokciami.

Pomyślałam sobie: „Człowieku, uspokój się! Ślepy jesteś, nie widzisz, że nie ma miejsca?” W pewnym momencie uderzył mnie w klatkę piersiową. Nie wytrzymałam i odwróciłam się w jego stronę z myślą, że coś mu powiem, żeby uważał i przestał się rozpychać, bo nie jest tu sam. Kiedy się odwracałam przypomniało mi się Słowo Życia: „To ja jestem…”.

Spojrzałam na twarz mężczyzny; była rozpromieniona. Nie powiedziałam nic. Zrobiłam krok do tyłu, by mężczyzna mógł przejść dalej i podziękowałam Jezusowi, że dzięki Jego Słowu powstrzymałam się od wypowiedzenia słów,które miałam na myśli.

K.M.

 


 

CO WYBRAĆ?

W dniu, gdy Polska grała mecz z Austrią w ramach mistrzostw Europy, już od rana tak poukładałem wszystkie sprawy, aby wieczorem dopingować polską reprezentację. Po wieczornej Mszy świętej miałem odebrać syna, który był na wycieczce, i zaraz potem zamierzałem wrócić do domu i zasiąść przed telewizorem.folklor.jpg

 Wszystko układało się dobrze. Ale gdy wieczorem poszliśmy do kościoła, okazało się, że jest jeszcze dużo przygotowań na odpust św. Antoniego, który przypadał następnego dnia, a nie bardzo miał kto pomóc. Pomyślałam, że jeszcze mam pięć, dziesięć  minut,, więc zrobię, co będę mógł. Popracowaliśmy przez jakieś pół godziny, a potem po angielsku ulotniliśmy się. Wychodząc, widziałem jeszcze jednego z zakonników zamiatających podwórze.

 Odebrałem syna, przyjechałem do domu, usiadłem przed telewizorem… Zaczął się mecz! Ja prawie w szaliku, gdy nagle przypomniały mi się słowa: Czegoście nie uczynili jednemu z tych braci moich… Zupełnie nie mogłem skupić się na meczu, tylko przez cały czas te słowa krążyły w moich myślach. Była to wielka walka, bo odpust jest co roku, a taki mecz zdarza się raz na jakiś czas! Jednak Słowo Życia nie dawało mi spokoju i w końcu przymusiło mnie do tego, żebym zrobił jakiś krok. Wstałem i pojechałem do klasztoru. Ojcowie bardzo się ucieszyli i razem dokończyliśmy wszystkie prace. Odpust się udał, wszyscy goście byli zadowoleni.

P.S.


 JAK MARYJA...

W Domu Pomocy Społecznej, gdzie pracuję, mieszka niepełnosprawny chłopak, który mnie bardzo drażnił swoim zachowaniem. Często w swoim sercu oceniałam go i nie potrafiłam zaakceptować. Czasami próbowałam go umoralniać, ale to wywoływało w nim dodatkową agresję. Czułam,że jestem z nim na stopie wojennej i ta trudna relacja odbierała mi wewnętrzny pokój. Zaczęłam się modlić o przemianę tej sytuacji i przyszła mi myśMaryja_kwiaty.JPGl, że muszę być  matką tak, jak Maryja, muszę przyjąć tego człowieka do swojego serca razem z jego cierpieniem i grzechem. Z jego różnych opowieści przypomniałam sobie, że interesuje go postać św. Ojca Pio. Kiedy następnym razem pojawiłam się w jego pokoju, to podarowałam  mu figurkę tego świętego. Bardzo go to zdziwiło, ale i ucieszyło. Zaczął mi wtedy opowiadać o sobie. Zauważyłam, że żyje w swoim świecie i jest psychicznie rozchwiany. Jednak chciałam go kochać i do końca wysłuchać, mówiłam sobie: „To jest mój Jezus Ukrzyżowany”. Kiedy skończył mówić, a ja chciałam wyjść, powiedział: „Z siostry to jednak dobra kobieta”.

S.M.P.