Listopad 2015

DSC02207.JPG

 

 

  Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą   Mt 5, 8

 

    Jezus rozpoczyna publiczne nauczanie Kazaniem na Górze. Zwyczajem żydowskich nauczycieli zasiadł na wzgórzu, nad jeziorem Tyberiadzkim w pobliżu Kafarnaum, i mówił do tłumów o człowieku błogosławionym. W Starym Testamencie słowo „błogosławiony" powtarzało się wielokrotnie, a oznaczało pochwałę człowieka, który w różnych sytuacjach wypełnia Słowo Pańskie.

 

            W błogosławieństwach Jezusa pobrzmiewało echo znanych już uczniom błogosławieństw, lecz po raz pierwszy usłyszeli, że ludzie o czystych sercach nie tylko będą godni wejść na górę Pana, jak się śpiewało w Psalmie (por. Ps 24, 3-4), lecz będą mogli oglądać Boga. Jakaż to czystość, która jest tak wzniosła, aby zasłużyć na tak wiele? Jezus wyjaśniał to wiele razy. Spróbujmy sami przyjrzeć się temu, aby poznać źródło prawdziwej czystości.

            Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą Jezus wskazuje najważniejszy sposób oczyszczenia: Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowie-działem do was (J 15,3). A zatem nie rytualne obrzędy są w stanie oczyścić duszę, lecz słowo Jezusa. Słowo Jezusa nie jest jak słowa ludzkie. Jest w nim obecny Chrystus, podobnie jak — choć w odmienny sposób — jest obecny w Eucharystii. Poprzez słowo Chrystus wstępuje w nas i jeśli pozwolimy Mu działać, czyni nas wolnymi od grzechu, a więc ludźmi czystego serca.

            Zatem czystość jest owocem życia Słowem, wszystkimi słowami Jezusa, które wyzwalają nas od tak zwanych przywiązań, jakim nieuchronnie się ulega, jeśli serce nie jest zanurzone w Bogu i Jego nauce. Można być przywiązanym do rzeczy, do osób albo do siebie. Ale jeśli serce jest zwrócone ku Bogu, wszystko inne blednie.

            Dla wytrwania w takiej postawie może być pomocne kierowanie w ciągu dnia ku Jezusowi, ku Bogu, wezwania z Psalmu: Ty, Panie, jesteś jedynym moim dobrem! (por. Ps 16, 2). Spróbujmy powtarzać je często, a zwłaszcza wtedy, gdy różne przywiązania chciałyby pociągnąć nasze serce ku tym obrazom, uczuciom, namiętnościom, które mogłyby przysłonić nam dobro i odebrać wolność.

            Jeśli kusi nas, by patrzeć na pewne plakaty reklamowe albo oglądać niektóre programy telewizyjne, powiedzmy Bogu: Ty, Panie, jesteś jedynym moim dobrem. Będzie to pierwszy krok, który pomoże nam wyzwolić się od nas samych i na nowo wyznać Bogu naszą miłość. W ten sposób staniemy się bardziej czyści.

            Może zauważamy czasem, że jakaś osoba lub praca stanowi przeszkodę między nami i Bogiem, zakłóca naszą jedność z Nim. Jest to okazja, żeby powtórzyć: Ty, Panie, jesteś jedynym moim dobrem! To pomoże oczyścić nasze intencje i odnaleźć wewnętrzną wolność.

            Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Słowo wprowadzone w życie czyni nas wolnymi i czystymi, ponieważ jest ono miłością. To właśnie miłość oczyszcza boskim ogniem nasze intencje i całe nasze wnętrze, gdyż „serce" według Pisma Świętego jest najgłębszą siedzibą rozumu i woli.

            Jest taka miłość, nakazana nam przez Jezusa, która pozwala żyć treścią tego błogosławieństwa. Jest to miłość wzajemna pomiędzy tymi, którzy za przykładem Jezusa są gotowi oddać życie za innych. Wzbudza ona wzajemność, atmosferę, której dominującą nutą jest właśnie przejrzystość, czystość, dzięki obecności Boga, który sam tylko może stworzyć w nas serce czyste (por. Ps 51, 12). Gdy się żyje miłością wzajemną, Słowo dokonuje oczyszczenia i uświęca.

            W pojedynkę człowiek nie zdoła na dłuższą metę opierać się pokusom świata, natomiast w miłości wzajemnej znajduje zdrowe środowisko, zdolne ochraniać jego czystość i prawdziwe życie chrześcijańskie.

            Błogosławieni czystego serca, albo-wiem oni Boga oglądać będą Taki jest właśnie owoc czystości, ciągle na nowo zdobywanej: można „widzieć" Boga, czyli rozumieć Jego działanie w naszym życiu i w historii, słyszeć w sercu Jego głos, dostrzegać Jego obecność tam, gdzie On jest: w ubogich, w Eucharystii, w braterskiej jedności, w Kościele.

            Jest to przedsmak obecności Boga, która zaczyna się już w tym życiu, gdy postępujemy według wiary, a nie dzięki widzeniu (2 Kor 5, 7), aż do chwili kiedy zobaczymy twarzą w twarz (1 Kor 13, 12) na wieki.

 

Chiara Lubich, Nowe Miasto 1/2014