Grudzień 2015

DSC01976.JPG

 

Słowo Życia na grudzień

Nauczycielu, co mamy czynić?      Łk 3,12b

    Kochaj i rób co chcesz – chciałoby się powtórzyć za św. Augustynem i zostawić dalsze rozważania i dywagacje. Czy nie jest to w końcu wystarczająca podpowiedź do tego, aby w pełni zrealizować i wprowadzić Słowo Boże w życie?

Bóg stwarzając nas na swój obraz i podobieństwo obdarzył nas rozumem i wolnością, a niejako wszczepione w nas prawo naturalne i dobrze uformowane sumienie pozwalają rozeznać, czy dany czyn jest dobry, czy służy innym, czy w konkretnym przypadku mamy do czynienia z miłością, a może już z egoizmem.

Po raz kolejny zaskakuje mnie to ogromne pragnienie przemiany, jakie jest zawarte w tym pytaniu, a postawione przecież przez celników. Nie byli to uczeni w Piśmie, ani szanowani obywatele kraju leżącego nad Jordanem. Z jaką miłością musiał pochylać się nad nimi Jezus, iż pragną tak głębokiej i radykalnej przemiany. Moje często zadawane pytanie: Co mam czynić? – bardziej kojarzy mi się z bezradnością niż chęcią przemiany, bardziej z rezygnacją, kiedy nie wiem jak „załatwić” jakąś sprawę, kiedy skończyły się moje najlepsze pomysły na życie, niż z chęcią usłyszenia odpowiedzi. Mało tego – nawet kiedy usłyszę Boże wezwanie, a nie pasuje do moich planów, odrzucam je jako złudzenie. Może zasłaniam się słabością, że nie podołam, może odrzucam Boże propozycje, jako ułudę, pomyłkę, bo przecież to niemożliwe, żeby On tego pragnął. Stawiam stworzenie (siebie) w miejsce Stworzyciela i dziwię się, że to moje pytanie - co mam czynić? – ciągle pozostaje bez odpowiedzi.

Delikatność Jezusa zdumiewa mnie po raz kolejny, kiedy słyszę odpowiedź skierowaną do celników. On nie nakazuje porzucenia komory celnej, pójścia za sobą w dosłownym tego słowa znaczeniu, rzucenia rękawicy w twarz okupanta, któremu przecież służyli. Jezus mówi, aby nie pobierali więcej pieniędzy ponad to, co wyznacza prawo.

                Chrystus przychodzi do mnie i dzisiaj ze swoim Słowem. Do mojego domu, do moich zadań, prac, problemów. To moja rzeczywistość, moje tu i teraz staje się miejscem spotkania, miejscem zbawienia - o tyle, o ile kocham.

 

S. Konsolata MSC