Myśl dnia

O Krwi Przenajświętsza mojego Zbawiciela. wylana za mnie, oczyść mnie! Natchnij mnie najczystszym płomieniem miłości dla Ciebie. Panie, napełnij mnie tą miłością, z której przelałeś Krew na krzyżu i przeszyj mnie tą boleścią, jaką ona wyciśnięta została i wypłynęła z Twoich żył. Bł. Maria Karłowska
Readmore

Słowo Życia

Trzeba… weselić się i cieszyć…
Kto ma serce zestrojone z Bogiem, kiedy widzi skruchę danej osoby, niezależnie od tego, jak ciężkie byłyby jej błędy, raduje się z niej. Nie skupia się na błędach, nie wytyka palcem zła, ale raduje się z dobra, gdyż dobro drugiego jest także moim!

Czytaj więcej  

Kalendarz

kwiecień 2025
N P W Ś C Pt S
1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30

"Polska Copacabana" - Festiwal Młodych w Płocku

 copacabana%20(11).jpg

W dniach od 23 do 28 lipca W Rio de Janerio trwały Światowe Dni Młodzieży.

Łączyliśmy się w tym okresie duchowo z młodymi, którzy już uczestniczyli w spotkaniu z Ojcem Świętym. Nie była to jedyna forma brania udziału w święcie młodych! Miałyśmy bowiem okazję uczestniczyć w Ogólnopolskim Festiwalu Młodych „Polska Copacabana”. Odbywał się on w dniach od 5 do 8 lipca na plaży nad Wisłą w Płocku i był bezpośrednio związany z 28. ŚDM w Brazylii.

 

Dni bogate w piękne, często wzruszające doświadczenia. Jedna z uczestniczek festiwalu copacabana%20(2).JPGpowiedziała, że w tym czasie spotkała Jezusa właśnie na płockiej plaży.

Spotkanie młodych rozpoczęło się Eucharystią, której przewodniczył ks. bp Henryk Tomasik. W homilii zachęcał do dawania świadectwa. Mówił: . "Potrzebni są młodzi ludzie, którzy odważnie powiedzą: tak, jestem katolikiem i cieszę się z tego. To podstawa do bycia misjonarzem".

Kolejnego dnia  podczas mszy św. ks. bp Wojciech Polak przypominał o postawie Teresy Ledóchowskiej, która nosiła w sobie pragnienie służby innym.  copacabana%20(3).JPG„Nie wolno nam trwać bezczynnie – zaznaczał bp Polak – musimy nieustannie dawać świadectwo. Jesteśmy tu i teraz misjonarzami naszych koleżanek i kolegów.” Odwołując się do słów Jana Pawła II, ksiądz biskup podkreślił wagę dzielenia się swoją wiarą z innymi. „Im lepiej znam Jezusa, tym bardziej pragnę go głosić innym, im więcej z nim rozmawiam, tym bardziej chcę o nim mówić z innymi”.

Festiwal Młodych odznaczał się bardzo bogatym programem. Codzienna modlitwa, adoracja Najświętszego Sakramentu w namiocie adoracji, wieczór chwały, konferencje, spotkania w grupach, warsztaty tematyczne i koncerty znanych artystów. W tych dniach na płockiej plaży zagrali m.in. Raz Dwa Trzy, Luxtorpeda, Full Power Spirit, TGD, Arka Noego.

W sercach uczestników spotkania pozostały nie tylko miłe wspomnienia, ale i głębokie doświadczenie spotkania z Jezusem. Zresztą, posłuchajcie sami, jak piszą o tym dwie nastolatki Ola i WiktoriaUśmiechUśmiechUśmiech.

 


 

  • Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!


        copacabana%20(10).jpgMimo, iż „Polska Copacabana” trwała zaledwie cztery dni, działo się na niej tak wiele,  że aż trudno o wszystkim napisać. Wyniosłam z niej mnóstwo nowych doświadczeń, znajomości, jak i wsparcia duchowego.

 Na Festiwal pojechałam z dwóch powodów: po pierwsze: by poznać nowych ludzi, dobrze się bawić, a po drugie (i najważniejsze!): by poczuć bliskość Boga, umocnić się w swojej wierze, która często przeżywa wielorakie zachwiania i zwątpienia. Czy się udało? Myślę, że tak.
        Bardzo, bardzo, ale to bardzo jestem wdzięczna za te trzy spotkania z naszą wspaniałą grupką dzielenia. Niemalże każda z nas otworzyła się, była szczera i podarowała innym swoje pełne nadziei świadectwo. Przez te trzy godziny mogłam się wyciszyć, skupić, posłuchać Słowa Bożego, rozważyć je. (…)

        Drugą rzeczą, która wywarła na mnie ogromne wrażenie była adoracja. Za każdym razem, kiedy mam okazję porozmawiać z Panem Bogiem w ten sposób, czuję Jego wyjątkową bliskość, a gdy już wracam później do innych spraw, jestem podbudowana i szczęśliwa. Tym razem zauważyłam na adoracji coś, z czym tak mocno spotkałam się po raz pierwszy. Było to zachowanie ludzi wokół mnie. Tak dużo osób płakało, wewnętrznie się oczyszczało, podchodziło do Najświętszego Sakramentu, by Go dotknąć. W powietrzu czuć było aż działanie Ducha Świętego. Było to niesamowite doświadczenie.
       

Jestem również bardzo wdzięczna za to, że mogłam przyjąć sakrament Pokuty. Ksiądz nie tylko słuchał tego, co ja mówię, również próbował rozmawiać. Spowiedź nie trwała minutę i nie copacabana%20(1).jpgpolegała na jedynie klepaniu formułki: Ostatni raz... Pana Boga obraziłam... Więcej grzechów nie pamiętam. Amen, Szczęść Boże.

Jak dla mnie była ona naprawdę spotkaniem z przebaczającym Jezusem, który zmieniał serca tych, którzy przychodzili do Niego. I znów , gdy czekałam w kolejce do spowiedzi, byłam  świadkiem wzruszeń, długich rozmów. Wierzę, że wielu osobom naprawdę te cztery dni pomogły na nowo doświadczyć Boga.
     

   Nie sposób nie wspomnieć także o porannych katechezach oraz nabożeństwach, które dawały szansę na zastanowienie się nad swoim życiem, posłuchanie świadectw innych. Cieszę się, że nie opuściłam ani jednego nabożeństwa, każde z nich było niepowtarzalne,  dające do myślenia.
   

I jeszcze coś, co wywarło na mnie OGROMNE wrażenie: Wieczór Chwały. Podobał mi się tak bardzo, że na koniec nie miałam wcale zamiaru przestać klaskać, wzruszyłam się mocno, a szczególnie zwróciła moją uwagę scena stwarzania świata, malowania obrazów i ułożenia na koniec  z owych niby bazgrołów twarzy Pana Jezusa. Ta twarz, której wcale się nie spodziewałam, poruszyła mną  dogłębnie, nie wiem czemu, ale gdy ją zobaczyłam, miałam ochotę szczerze się popłakać.
       

Oczywiście i ta druga strona Festiwalu: warsztaty, koncerty, spotkania. Były niezapomniane, myślę, że dużo z nich wyniosłam. Wreszcie poczułam, że są wakacje, trzeba odpoczywać i korzystać, ile się da! Puszcza oczko A ze znajomymi, których poznałam, chcę dalej utrzymywać kontakt, uważam, że są naprawdę wartościowymi ludźmi i warto z nimi się kolegować.
       

Podsumowując, Festiwal Młodych był dla mnie niesamowitą przygodą, okazją do odnowienia  przyjaźni z Bogiem, czasem odpoczynku i regeneracji oraz źródłem nowej energii!copacabana%20(8).JPG

        Wiktoria

 

 

  • Te 4 dni , od 5-8 lipca były dla mnie niezwykłym czasem. Chwilą naładowania moich ”akumulatorków  duchowych”. Działo się tak przez poczucie wspólnoty wokół- podczas Mszy Świętej, w czasie koncertów i warsztatów a nawet w trakcie wspólnych posiłków oraz na polu namiotowym .

 Poranne katechezy dały możliwość wzbudzenia pewnych- bardzo cennych refleksji, które potem rozważaliśmy na spotkaniach w grupach. Jestem bardzo zadowolona z mojej grupy, każda osoba mogła się swobodnie wypowiedzieć, podzielić własnymi przemyśleniami. Niektóre wypowiedzi moich koleżanek bardzo mnie poruszyły i dziękuję im za to, gdyż pokazały mi pewne rzeczy z innej strony, no co bym sama nie wpadła.

Jeśli chodzi o Mszę Święte to one również były wyjątkowe i piękne. Po każdej z nich wychodziłam z namiotu pełna radości w sercu.

Odpowiadając na pytanie: Co mi się najbardziej podobało, odpowiem : Warsztaty i adoracja! Uśmiech

copacabana.JPGZacznę zatem od warsztatów. Byłam na zajęciach z gitary zaawansowanej i cieszę się z tego, iż tam trafiłam. Miałam świetnego nauczyciela- Sebastiana Iwanowicza. Dzięki niemu doskonaliłam swoją grę i dostałam olbrzymiej motywacji do dalszej pracy. Seba nie tylko uczył nas jak coś zagrać, ale również dzielił się z nami swoimi refleksjami i doświadczeniami związanymi z Bogiem. Jest to najbardziej pozytywny człowiek jakiego spotkałam do tej pory. Uświadomiłam sobie, że naprawdę Bóg może działać przez drugiego człowieka.

Adoracja. Pierwsze skojarzenie jakie mi się nasuwa to poczucie Jego bliskości. Dosyć często zdarza i się ,iż moja modlitwa wygląda jak kompletny monolog… Tutaj w czasie adoracji był to z pewnością dialog- pomiędzy mną a Panem Bogiem... Moje słowa na pewno nie oddadzą tego co wtedy czułam. Słowa „było super, przepięknie” wydają mi się zbyt banalne… Trzeba to po prostu poczuć! Uśmiech

Festiwal Młodych 2013 z pewnością będę wspominać z uśmiechem na twarzy. Był to czas bardzo owocny dla ducha. Mam nadzieję, że uda mi się pojechać i za rok.

Aleksandra Śmiech