Słowo Życia - listopad 2022

beach-gb0fec4ff6_1280.jpg

„wielka jest wasza nagroda w niebie” (Mt 5,12)


To, co Chrystus przedstawia nam dzisiaj w ośmiu błogosławieństwach – można nazwać wielkim programem. „Błogosławieństwa stanowią program chrześcijańskiej szczęśliwości”. Trzeba im nadać „sens”, jaki posiadają według intencji samego Jezusa. Jezus bowiem przyszedł, by przynieść od Boga uroczyste TAK na obietnice Starego Testamentu. Królestwo niebieskie obecne jest w Nim. Co więcej, Jezus dokonał swoistego wcielenia „Błogosławieństw” przez to, że sam według nich żył. Program ten „stanowi także jedyną drogę do zaprowadzenia ładu w każdym sercu i w całej ludzkości. Jest to program rewolucyjny, bo wywraca wszystkie ustalone schematy myślenia ludzkiego” (kard. St. Wyszyński).

 

Błogosławieni ubodzy w duchu… Błogosławieni, którzy się smucą…Błogosławieni cisi…Błogosławieni miłosierni… Błogosłąwieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości… To rzeczywiście program nie z tej ziemi… Ogół dzisiejszych ludzi może uważać ten program za nieżyciowy. Lecz jak mówił ks. Prymas Wyszyński, „przyjdzie czas, gdy wszyscy zrozumieją, że każde z tych błogosławieństw jest bardziej realne, możliwe i osiągalne aniżeli bochen chleba leżący na stole. Każde z nich ma już dzisiaj bogatą historię, za każdym stoją szeregi ludzi, którzy wgryzali się w to upragnione pożywienie i zrozumieli, że nie chlebem tylko, ale właśnie takim odważnym Bożym słowem żyje człowiek. W nim pokładając swoje nadzieje, pragnienia, osiąga on swój cel”. To może być cel doczesny: na pewno szczęśliwsze byłoby życie na ziemi, gdyby ludzie przyswoili sobie łagodność, miłosierdzie, czystość i ustępliwość.

Lecz Chrystus ukazuje nam dalsze perspektywy. Tym ludziom cichym, miłosiernym, czystym i ustępliwym – nie obiecuje żadnej nagrody na tym świecie: wasza nagroda wielka jest w niebie. I to powinno być zrozumiałe. Czy takie wartości jak wierność przykazaniom, jak wiarę, jak miłość – można skwitować np. pieniędzmi? Jakimi pieniędzmi można skwitować to, że ktoś przez całe życie walczy z nałogami, oddala pokusy i czystość serca stara się zachować? Jakimi pieniędzmi wynagrodzić to, że ktoś przbacza urazy, wyrzeka się zemsty, modli się za wrogów?...że ktoś z miłości dla Boga cierpi prześladowania, że całe serce i całe życie oddaje w służbę miłosierdzia, pokoju, sprawiedliwości? Jaką walutą to wynagrodzić? Markami, dolarami, które jutro spadną, albo je człowiek zgubi, albo mu je ukradną?

Choćby nam Bóg naszą miłość i wierność wynagrodził ludzkim uznaniem i przyjaźnią – to nasza miłość i wierność mają przetrwać aż po grób – a jak długo przetrwa przyjaźń i uznanie? Nie można w każdym razie przeliczać wartości duchowych na wartości materialne. I przychodzą momenty, kiedy człowiek doskonale to rozumie, nawet uczciwy człowiek niewierzący nie sprzeda swych ideałów, takich jak prawda i sprawiedliwość.

Nie żądajmy więc nagrody za naszą miłość i wierność w kategoriach doczesnych, bo znaczyłoby to, że my sami bardzo nisko oceniamy swą miłość i wierność. Dobra doczesne mogą być próbą dla naszej wierności; w zetknięciu z nimi pokazuje się, jak wysoko cenimy tę swoją miłość i wierność. Lecz Bóg ocenia je tak wysoko, że ofiaruje za nie całą wieczność: wasza nagroda wielka jest w niebie. I to jest nasza oszałamiająca perspektywa. Aby nam ją otworzyć i zapewnić – Chrsytus oddaje swe życie na krzyżu.

Ks.S. Grzybek, Ks. J.Kudasiewicz, Ks. T. Olszański, „Biblia na co dzień”, str.294.