Nawigacja strony
Myśl dnia - MIŁOSIERDZIE
Słowo Życia
Trzeba… weselić się i cieszyć…
Kto ma serce zestrojone z Bogiem, kiedy widzi skruchę danej osoby, niezależnie od tego, jak ciężkie byłyby jej błędy, raduje się z niej. Nie skupia się na błędach, nie wytyka palcem zła, ale raduje się z dobra, gdyż dobro drugiego jest także moim!
Czas próby, zaufanie, radość ze spotkania
Wiara Maryi, jej całkowite zaufanie w moc Boga działającego w całym jej życiu we wszystkich próbach poczynając od Zwiastowania w Nazarecie aż po śmierć Syna na Golgocie, owocuje po zmartwychwstaniu radością pełnego spotkania ze swoim Synem. Jezus zmartwychwstały nie musiał przekonywać swojej Matki o swoim powstaniu z martwych, nie musiał pokonywać jej nieufności, nie musiał wychowywać jej do wiary w Jego powstanie z martwych, jak to miało miejsce w wypadku Jego uczniów. Maryja nosząc nieustannie w swoim sercu nie tylko słowa swojego Syna, ale przede wszystkim Jego samego z prostotą serca, bez zmagań z pokusami zwątpienia przyjęła tę nową formę Jego obecności wynikającej z tajemnicy zmartwychwstania.
Maryja natychmiast całkowicie otworzyła się na radość płynącą ze zmartwychwstania Syna. Właśnie zaufanie Bogu w momentach próby otwiera człowieka na radość pełnego spotkania z Jezusem uwielbionym. Uczniowie nie potrafili natychmiast ucieszyć się zmartwychwstałym Mistrzem. Radość ich rodziła się powoli i w trudzie. Jezus musiał najpierw przezwyciężyć ich zamknięcie w sobie, ich lęki i niewiarę.
Radość Maryi ze zmartwychwstania Jezusa jest dla nas wezwaniem do zaufania Bogu w naszych próbach i do otwarcia się na radość płynącą z Jego zwycięskiego działania w naszym życiu. Radość Maryi osądza nas również: wszystkie bowiem nasze przygnębienia, smutki, czy może nawet ocieranie się o granice rozpaczy płyną z naszego zamykania się w nas samych oraz z naszej nieufności do Boga i ludzi.
J. Augustyn SJ, Nie ma Go tutaj. Zmartwychwstał!, str.8-9.