Myśl dnia - MIŁOSIERDZIE

"Wiedz, ile razy przychodzisz do Mnie uniżając się i prosisz o przebaczenie, tyle razy wylewam ogrom łask na twą duszę, a niedoskonałość twoja niknie przede Mną, a widzę tylko twą miłość i pokorę; nic nie tracisz, ale wiele zyskujesz" (Dz 1293).
Readmore

Słowo Życia

Trzeba… weselić się i cieszyć…
Kto ma serce zestrojone z Bogiem, kiedy widzi skruchę danej osoby, niezależnie od tego, jak ciężkie byłyby jej błędy, raduje się z niej. Nie skupia się na błędach, nie wytyka palcem zła, ale raduje się z dobra, gdyż dobro drugiego jest także moim!

Czytaj więcej  

Kalendarz

kwiecień 2025
N P W Ś C Pt S
1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30

Kto spogląda na nas z KRZYŻA?

ukrzyzowany%20(1).JPGKrzyż – wydaje się być przerażającym symbolem.

Posłuchajmy, jak na temat KRZYŻA wypowiada się Benedykt XVI w wywiadzie, którego udzielił jeszcze jako kardynał Ratzinger w książce pt. "Sól ziemi".

 

"Pod pewnym względem jest w Krzyżu, naturalnie , coś przerażającego, czego nie powinniśmy wymazywać.

W antycznych czasach ukrzyżowanie było najokrutniejszym rodzajem egzekucji, niedopuszczalnym wobec Rzymian, ponieważ niejako splamiłoby rzymski honor. Możemy się przerazić przede wszystkim sobą, widząc, że najczystszy z ludzi, który był kimś więcej niż człowiekiem, zostaje stracony w tak okrutny sposób.

Ale takie przerażenie sobą jest nam potrzebne również z powodu naszego zamiłowania do komfortu. Luter słusznie powiedział, że człowiek musi się najpierw przerazić się sobą, by móc potem wejść na właściwą drogę.

            Sprawa nie kończy się jednak na przerażeniu. Bo z Krzyża nie spogląda na  nas ktoś, kto poniósł klęskę, kto uległ rozpaczy. Nie spogląda na nas jedna z przerażających ofiar ludzkości. Bo postać tego Ukrzyżowanego mówi nam coś innego niż postać ukrzyżowanego Spartakusa i jego zwolenników, którzy ponieśli klęskę.

BO Z TEGO KRZYŻA SPOGLĄDA NA NAS DOBROĆ, KTÓRA POŚRÓD PRZERAŻENIA, POZWALA NAM PO NOWEMU ROZPOCZĄĆ ŻYCIE.

Z TEGO KRZYŻA SPOGLĄDA NA NAS DOBROĆ SAMEGO BOGA, KTÓRY ODDAJE SIĘ W NASZE RĘCE, KTÓRY WYDAJE NAM SIEBIE I DŹWIGA Z NAMI CAŁĄ PRZERAŹLIWOŚĆ DZIEJÓW.

Znak ten, który pokazuje, jak niebezpieczną i odrażającą istotą jest człowiek, pozwala nam zarazem, jeśli lepiej mu się przyjrzymy, dostrzec potężniejszego- potężniejszego w swej słabości – Boga i Jego miłość. O tyle też krzyż jest znakiem przebaczenia, który nawet w otchłaniach dziejów ustanawia jeszcze nadzieję.

            W dzisiejszych czasach często pojawia się pytanie jak można po Oświęcimiu nadal mówić o Bogu i uprawiać teologię. Powiedziałbym, że Krzyż niejako z góry zawarł w sobie całą przeraźliwość Oświęcimia. Bóg jest ukrzyżowany i mówi do nas -  ten na pozór tak słaby Bóg jest Bogiem, który w niepojęty dla nas sposób przebacza nam i w swej pozornej nieobecności wszystko przewyższa swą potęgą".

 


P. Seewald, J. Ratzinger, Sól ziemi, wyd. Znak, Kraków 2005, s.21-22