Nawigacja strony
Myśl dnia - MIŁOSIERDZIE
Słowo Życia
Trzeba… weselić się i cieszyć…
Kto ma serce zestrojone z Bogiem, kiedy widzi skruchę danej osoby, niezależnie od tego, jak ciężkie byłyby jej błędy, raduje się z niej. Nie skupia się na błędach, nie wytyka palcem zła, ale raduje się z dobra, gdyż dobro drugiego jest także moim!
Wyprawa po górach
Błogosławiona Krew Jezusowa !
Wraz z mistrzynią – s. Klarą odwiedziłyśmy kolejną placówkę naszego zgromadzenia, mieszczącą się w Wilkanowie, leżącym u stóp góry Iglicznej, na której znajduję się sanktuarium Matki Bożej Śnieżnej. W tym miejscu Matka Boża szczególne łaski wyprasza dla małżeństw nie mogących mieć dzieci.
Jednym z celów wycieczki był udział w odpuście na cześć Podwyższenia Krzyża Świętego. W tym dniu uczestniczyłyśmy w uroczystej Mszy Świętej, po której odegrałyśmy swoje role w misterium będącym wspomnieniem życia głównego patrona naszej wspólnoty – św. Kaspra del Bufalo. Po misterium wszyscy uczestnicy i goście integrowali się na agapie.
W trakcie tygodnia odbyłyśmy też jednodniową wędrówkę, której początkowym celem miał być szczyt Śnieżnika. Jednakże ze względu na ograniczony czas naszym punktem docelowym stało się sanktuarium na Iglicznej. Od tej decyzji zaczęła się nasza przygoda… Pogoda dopisywała, postanowiłyśmy kierować się szlakiem zielonym z Międzygórza. Na dobry początek zmówiłyśmy Koronkę do Aniołów Stróżów, która jak się później okazało stała się zbawienną na naszej drodze. Kierując się wspomnianym szlakiem doszłyśmy to tzw. Górki Parkowej. Jak się okazało, jest to miejsce, w którym odbyła się dawniej Msza Święta z udziałem kardynała Karola Wojtyły. I tu zaczęło robić się „pod górkę”. Urwał się nam zielony szlak! Jakimś cudem trafiłyśmy na niebieski prowadzący do… Międzygórza, a na przydrożnych drzewach widniał żółty…Tym sposobem obeszłyśmy piękne miasteczko dołem i górą. Wracając spotkałyśmy na drodze wielu ciekawych ludzi m. in. pana z GOPR-u dziwiącego się, że schodzimy ze Śnieżnika w długich wdziankach (spódnicach), pana, który podwiózł nas w okolice domu. Mając jeszcze zapas czasu udałyśmy się na grzybobranie J W czasie leśno-polnej wędrówki zaczęło padać, ale to nas nie powstrzymało. Również i tutaj spotkałyśmy sympatycznego pana, z którym zamieniłyśmy kilka zdań. Po zebraniu prawie całej reklamówki grzybów, wróciłyśmy uradowane do domu dwie godziny przed czasem, co było zaskoczeniem dla naszej mistrzyni i reszty współsióstr.
I nie robimy sobie żartów, jak to stwierdził pan z GOPR-u. My naprawdę jesteśmy postulantkami w Zgromadzeniu Sióstr Misjonarek Krwi Chrystusa
Zobacz zdjęcia>> s. Beata i s. Joanna