Nawigacja strony
Myśl dnia
Słowo Życia
Trzeba… weselić się i cieszyć…
Kto ma serce zestrojone z Bogiem, kiedy widzi skruchę danej osoby, niezależnie od tego, jak ciężkie byłyby jej błędy, raduje się z niej. Nie skupia się na błędach, nie wytyka palcem zła, ale raduje się z dobra, gdyż dobro drugiego jest także moim!
IV NIEDZIELA Wielkiego Postu
Wszyscy jesteśmy dziećmi Bożymi, a jeżeli dziećmi to i dziedzicami (Rz 8,17). To dziedzictwo stanowią niezliczone dobra i bezgraniczna szczęśliwość, która jedynie w Niebie osiągnie swoją pełnię i całkowite bezpieczeństwo. Do tego czasu mamy możliwość postąpienia z tym dziedzictwem tak samo, jak ów młodszy syn z przypowieści. Mamy możliwość oddalenia się od ojcowskiego domu i niegodziwego zmarnowania naszej godności dzieci Bożych. Oddalenie od się od Ojca zawsze pociąga za sobą wielkie zniszczenie w człowieku, który się go dopuszcza.
Zadowolenie szybko mija, a grzech nie przynosi prawdziwego szczęścia, gdyż diabeł go nie posiada. Poza Bogiem szczęście nigdy nie jest możliwe. Podczas gdy nasza skrucha często działa powoli, nasz Ojciec Bóg wybiega nam naprzeciw, gdy tylko dostrzeże nasze najdrobniejsze pragnienie powrotu. Dlatego spowiedź przepełniona jest radością i nadzieją.
Francisco F. Carvajal „Rozmowy z Bogiem” TOM II