Nawigacja strony
Myśl dnia
Słowo Życia
Trzeba… weselić się i cieszyć…
Kto ma serce zestrojone z Bogiem, kiedy widzi skruchę danej osoby, niezależnie od tego, jak ciężkie byłyby jej błędy, raduje się z niej. Nie skupia się na błędach, nie wytyka palcem zła, ale raduje się z dobra, gdyż dobro drugiego jest także moim!
Krew Chrystusa jest źródłem życia
Jedna z obietnic jaką Jezus dał siostrze wizytce Marii Marcie Chambon brzmi następująco: „Wszystkie wasze sprawy, nawet najmniejsze, skoro zostaną zanurzone w mojej Krwi, nabędą przez to nieskończonej zasługi i sprawią pociechę mojemu Sercu. Zanurz więc sprawy twoje w moich ranach, a będą miały wielką wartość.”
Patrzę na Ciebie Chryste, wiszący na krzyżu, Krew Twoja spływa strugami. Patrzę, a w sercu pytanie o sens. Mnóstwo spraw, wydarzeń, niezaplanowanych i zaskakujących sytuacji, często niechcianych zwrotów akcji, różnych relacji z innymi – raz pięknych innym razem wyciskających łzy. To moja codzienność.
Potrzebuję Chrystusa na Krzyżu, bynajmniej nie po to, aby pogrążyć się w rozpaczy, ale by móc w Jego ranach zanurzyć moje życie, by Jego Krew obmyła najgłębsze zakamarki mojego istnienia. Zanurzę … i tak wszystko, co stanowi moje dzisiaj nabierze wartości. I spojrzę dalej, na pusty grób… On zmartwychwstał, żyje. Ofiarowując Bogu krople Krwi Chrystusa płynące w moich codziennych trudach i zmaganiach odnajdę sens i poznam, że ta Krew daje życie. Zapraszam Cię do codziennej "modlitwy zanurzenia we Krwi Chrystusa."
s. Bernadetta MSC