Nawigacja strony
Myśl dnia
Słowo Życia
Trzeba… weselić się i cieszyć…
Kto ma serce zestrojone z Bogiem, kiedy widzi skruchę danej osoby, niezależnie od tego, jak ciężkie byłyby jej błędy, raduje się z niej. Nie skupia się na błędach, nie wytyka palcem zła, ale raduje się z dobra, gdyż dobro drugiego jest także moim!
Wiara - ziarno ukryte
Głębia naszej radości ze zmartwychwstania jest uzależniona od naszego uczestnictwa w męce i krzyżu Jezusa. Zmartwychwstały Chrystus nie przemówi swoją radością do człowieka, dla którego sama osoba Jezusa, Jego męka, krzyż są obojętne. Niezależnie jednak od tego kim jest Jezus dla każdego z nas, niezależnie od tego, czy jesteśmy ludźmi zagubionymi czy też ludźmi pełnymi pokoju i porządku wewnętrznego, wszyscy potrzebujemy radości Jego zmartwychwstania.
NIEDZIELA PALMOWA
Jezus potwierdził, iż jest Mesjaszem i Synem Bożym. W ślepocie swojego niedowiarstwa władze żydowskie wolą uznawać cesarza rzymskiego za wyłącznego władcę politycznego; nie chcą uznać królewskości Jezusa i chcą się Go pozbyć. Mimo wszystko na drzewie Krzyża na zawsze zostanie wypisane: Jezus Nazarejczyk, Król Żydowski. Jezus powiedział Piłatowi, że Jego królestwo nie jest z tego świata. Nam zaś powiada, że Jego królestwo jest królestwem pokoju, sprawiedliwości i miłości. Królestwo grzechu jest królestwem ciemności, smutku, osamotnienia, oszustwa i kłamstwa. Wszystkie nieszczęścia tego świata i nasze biorą swój początek w tych słowach; nie chcemy, aby Chrystus panował nad nami. Niech każdy z nas dziś wyzna w swoim sercu: „To On jest Królem mego serca. On jest Królem mojego wewnętrznego świata, gdzie nikt nie ma dostępu i gdzie wyłącznie ja jestem gospodarzem. Tu w moim sercu, Jezus jest Królem. Ty wiesz o tym, Panie”. Francisco F. Carvajal „Rozmowy z Bogiem” TOM II
Słowo Życia - kwiecień 2022
Powiedział mu Jezus: "uwierzyłeś dlatego, że Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli" (J 20, 19-31)
Mówimy czasami, że ktoś uwierzył drugiej osobie „na słowo”. Św. Tomasz (Apostoł) jest wręcz antyprzykładnem takiej postawy… Nie chciał uwierzyć pozostałym Apostołom (którzy warto zauważyć nie byli dla niego jakimiś obcymi ludźmi, miał z nimi relacje, wiele razem przeżyli, a mówiąc kolokwialnie, ale i dosłownie: wiele razem „przeszli”, może z niektórymi nawet się przyjaźnił), że widzieli i rozmawiali z Jezusem, który powstał z martwych… Jest w Tomaszu takie niedowiarstwo, że nawet stawia „warunek” (pozostałym Apostołom, ale i wręcz samemu Bogu): „nie uwierzę, dopóki nie zobaczę”… Wasze słowo mi nie wystarcza… Chcę dowodów…
Czy wszystko, co nieudowadnialne, albo przynajmniej trudno udowadnialne jest aż tak wątpliwe…?
V NIEDZIELA Wielkiego Postu
Słowa Jezusa, w dzisiejszej Ewangelii, są pełne czułości i łaskawości, są wyrazem przebaczenia i nieskończonego miłosierdzia Pana. Możemy sobie wyobrazić ogromną radość owej kobiety, jej pragnienie aby rozpocząć swoje życie od nowa, jej głęboką miłość do Chrystusa. W duszy tej kobiety splamionej grzechem i publicznie upokorzonej dokonała się tak głęboka przemiana, że możemy ją dostrzec jedynie w świetle wiary. Codziennie, we wszystkich zakątkach świata Jezus powiada poprzez swoich kapłanów: „odpuszczam Twoje grzechy, idź, a od tej chwili już nie grzesz”. To sam Chrystus przebacza. Tych kilka słów zawsze powoduje ogromną radość. Św. Augustyn twierdzi, że cud, który one powodują, przewyższa samo stworzenie świata. Dzięki rozgrzeszeniu człowiek jednoczy się na nowo z Chrystusem Odkupicielem, który zechciał wziąć na siebie cięzar naszych grzechów.
Francisco F. Carvajal „Rozmowy z Bogiem” TOM II
IV NIEDZIELA Wielkiego Postu
Wszyscy jesteśmy dziećmi Bożymi, a jeżeli dziećmi to i dziedzicami (Rz 8,17). To dziedzictwo stanowią niezliczone dobra i bezgraniczna szczęśliwość, która jedynie w Niebie osiągnie swoją pełnię i całkowite bezpieczeństwo. Do tego czasu mamy możliwość postąpienia z tym dziedzictwem tak samo, jak ów młodszy syn z przypowieści. Mamy możliwość oddalenia się od ojcowskiego domu i niegodziwego zmarnowania naszej godności dzieci Bożych. Oddalenie od się od Ojca zawsze pociąga za sobą wielkie zniszczenie w człowieku, który się go dopuszcza.