Nawigacja strony
Myśl dnia - Maryja
Słowo Życia
Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je.
Idą one za Mną (J 10, 27)
Co to znaczy, że Jezus nas zna? Wie On o nas to, czego my wiemy. Na miarę słuchania Go, wzrasta w nas poznanie Jezusa, a przez Niego wchodzimy w poznanie siebie samych.
Słowo Życia - luty 2019 (2)
„Błogosławieni jesteście” (Łk 6,20b)
Błogosławieni jesteście wy, ubodzy;
którzy teraz głodujecie;
którzy teraz płaczecie…
– czyż nie są to gorszące słowa?
Czyż nie brzmią jak szyderstwo, kiedy ludziom ubogim, upokorzonym mówi się, że są szczęśliwi? Czy nie są odwrotnością tego, czego pragnie każdy człowiek, każdy z nas? Przecież zwykliśmy myśleć przeciwnie: szczęśliwi bogaci, roześmiani, którym nie grożą cierpienia.
Słowo Życia - styczeń 2019 (2)
„Tyś jest mój Syn umiłowany” (Łk 3,22)
Chrzest jest zanurzeniem w Duchu Świętym. Jezus po ceremonii zanurzenia słyszy głos Ojca: „ Tyś jest mój Syn umiłowany”. Przyjęcie Chrztu jest przyjęciem Ducha Świętego, przyzwoleniem, by On był naszym przewodnikiem, naszą drogą. Chrzest jest przyjęciem miłości Ojca. Jego miłość staje się drogą, która idziemy do domu Ojca.….
Słowo Życia - grudzień 2018 (2)
(Łk 3,10)
Ewangelia jest księgą, która ciągle zaskakuje;
to zaskoczenie przychodzi w miejscach i momentach
zupełnie nieoczekiwanych. Jan Chrzciciel jest u szczytu sławy;
przychodzą do niego tłumy i pytają: „Cóż mamy czynić?”.
Słowo Życia - listopad 2018
...wrzuciła wszystko,
co miała na swe utrzymanie Mk 12, 4
Słyszeliście, najdrożsi bracia, że na jeden rozkaz Piotr i Andrzej, porzuciwszy sieci, poszli za Odkupicielem. Nie widzieli jeszcze żadnych cudów przez Niego uczynionych, nie słyszeli od Niego nic o wiecznej nagrodzie, a jednak na jeden rozkaz Pana zapomnieli o tym, co posiadali...
Słowo Życia - październik 2018
Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną (Mk 10, 47)
Odchodzenie na bok połączone z wołaniem serca ku Jezusowi, powodują, że znajdziemy się we właściwym miejscu w naszym życiu. Podobnie jak Bartymeusz, który początkowo jest niejako blisko Jezusa, ale dopiero przez autentyczne spotkanie z Nim podąża drogą, przy której wcześniej tylko siedział.
Pewna siostra zakonna prowadziła rekolekcje w jednej ze szkół podstawowych przez kilka dni. Liczne konferencje, dzielenie się Ewangelią, ale także intensywność przekazu, hałas i bycie w grupie przez dłuższy czas spowodował, że odczuwała zmęczenie. Mimo pięknych treści, które przedstawiała, sama potrzebowała duchowego zebrania sił. W przerwie zamknęła się w jednej z sal i przez kilka minut powtarzała zdanie: „Jezu Chryste, Synu Boga żywego, zmiłuj się nade mną grzesznikiem”. Z tego krótkiego spotkania z Bogiem na osobności wróciła pełna sił. Zarzuciła kotwicę, która pozwoliła jej na chwilę bezpiecznie zatrzymać się przy brzegu i płynąć dalej.